Amazon.com to największy na świecie sklep internetowy, działający od ponad kilkunastu lat. Mimo dużego doświadczenia w e-handlu, do tej pory spółka zlecała dystrybucję zamówień firmom kurierskim, między innymi UPS. Teraz, jak podaje The Seattle Times, Amazon rozważa utworzenie własnej floty samolotów dostawczych.

Grudzień 2013 roku był trudnym czasem dla Amazona. Z uwagi na zwiększoną z powodu świąt liczbę zamówień, produkty były dostarczane ze znacznym opóźnieniem. Do tego stopnia, że niektórzy klienci nie doczekali się realizacji swoich zleceń przed gwiazdką. W ramach przeprosin spółka zwróciła poszkodowanym klientom koszty przesyłki i przekazała bony podarunkowe o wartości 20 dolarów. Jednak całe zamieszanie stało się impulsem do wdrożenia nowych rozwiązań w obszarze dostaw i podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania pośredników, którzy jak się okazało, ograniczają rozwój giganta e-handlu.

Nie mogąc dalej polegać na kurierach, głównie UPS, Amazon zdecydował się otworzyć w 2014 roku własne centrum sortowania przesyłek, zaś teraz rozważa możliwość leasingu samolotów. Choć spółka unika komentarza na ten temat, The Seattle Times donosi, że Amazon prowadzi rozmowy dotyczące dzierżawy dwudziestu Boeingów 767, które w wersji towarowej są wykorzystywane przez wiele firm dostawczych. Jednak z powodu dużej popularności maszyn i ich ograniczonej liczby, Amazon może mieć kłopot ze stworzeniem własnej floty.

Branżowi eksperci szacują, że dzierżawa nowo wybudowanego Boeinga 767F, czyli maszyny w wersji towarowej, wynosi między 600 a 650 tysięcy dolarów miesięcznie. Z kolei leasing używanych samolotów, który specjalistom wydaje się korzystniejszy w tym przypadku, to koszt rzędu 300 tysięcy dolarów miesięcznie.

Są to wstępne plany i być może Amazon zdecyduje się na dzierżawę większej liczby maszyn. Eksperci, na których powołuje się The Seattle Times, uważają, że decyzja ma zapaść do końca stycznia. Bez względu na skalę działań, będzie to krok milowy w rozwoju spółki.