W czerwcu pisaliśmy o tym, jak Francuzi zamierzają walczyć z niskimi cenami produktów sprzedawanych za pośrednictwem Amazona. Wszystko wskazuje na to, że regulacje te zostaną niedługo wprowadzone w życie. Francuska izba niższa zatwierdziła w czwartek projekt ustawy, której celem jest ochrona niezależnych sklepów z książkami przed konkurencją ze strony tych internetowych. W szczególności chodzi o stosowanie promocji łączących 5% zniżkę z darmową dostawą. Rząd francuski wziął pod uwagę interesy blisko 3000 księgarń działających na terenie kraju, które podnosiły, że nie mają możliwości konkurowania z ofertą sklepów internetowych, głównie z powodu zaporowo niskich cen.

Firmy takie jak Amazon, swój sukces opierają na szerokiej gamie produktowej, szybkiej dostawie i niskich cenach. Giganci sprzedaży internetowej mogą zaproponować klientom korzystniejszą finansowo ofertę na książki czy płyty z muzyką, ponieważ ze względu na swoją pozycję rynkową, otrzymują znaczące upusty u wydawców. Nie ponoszą również kosztów związanych z utrzymaniem placówek handlowych, bowiem swoją działalność prowadzą zazwyczaj wyłącznie w sieci. W takiej sytuacji mniejszym księgarniom bazującym na sprzedaży bezpośredniej trudno z nimi konkurować oraz zatrzymać dotychczasowych klientów i pozyskać nowych.

Francuska minister kultury Aurelie Filippetti stwierdziła, że dumpingowe ceny ustalane przez Amazon mają na celu pozbycie się konkurencji i zmonopolizowanie rynku. Takie praktyki doprowadzą jej zdaniem do stałego podwyższenia cen i w konsekwencji do pogorszenia się sytuacji konsumentów kupujących książki. Francja od zawsze szczyciła się niezależnymi, lokalnymi księgarniami funkcjonującymi na terenie kraju. W mniejszych miejscowościach są one traktowane jak swego rodzaju ośrodki kultury, w związku z czym nie dziwią kroki podjęte przez tamtejszych polityków

Projekt ustawy chroniącej tradycyjne sklepy z książkami został przygotowany przez prawicową partię opozycyjną UMP, ale zyskał również poparcie francuskiej lewicy. Teraz zostanie przesłany do Senatu, który najprawdopodobniej opowie się za jego wprowadzeniem w życie. Według korespondenta BBC Christiana Frasera, proponowane regulacje można traktować jako element polityki odwetowej na Amazonie. Internetowy sprzedawca konsekwentnie unika bowiem płacenia podatków nad Sekwaną, transferując zarobki ze sprzedaży do Luksemburga.