Telefony komórkowe stały się nieodłączną częścią naszego życia. Trudno sobie wyobrazić, by któregoś dnia ktoś zlikwidował tę możliwość kontaktu ze światem, w dodatku bez uprzedzenia. Mieszkańcy Uzbekistanu musieli zmierzyć się ostatnio z nieoczekiwanym brakiem dostępu do sieci telefonii komórkowej, bynajmniej nie chwilowym. Największy dostawca usług Uzdunrobita, posiadający 40% udział w rynku, został pozbawiony licencji. W rezultacie ponad 9 milionów Uzbeków nie ma możliwości korzystania ze swoich komórek. Jak do tego doszło?

Uzbecki oddział rosyjskiej firmy MTS oskarżono o uchylanie się od płacenia podatków i łamanie zasad licencyjnych. W lipcu na 10 dni zawieszono MTSowi licencję, po czym okres ten wydłużono do 3 miesięcy. Aresztowano kilku pracowników, a dyrektor oddziału Bekzod Akhmedov uciekł z kraju. Sąd w Taszkiencie uznał ostatecznie firmę winną zarzucanych jej czynów, orzekając karę całkowitego pozbawienia licencji. Władze Uzbekistanu żądają wypłaty zaległych podatków w kwocie 900 mln dolarów, a rosyjski gigant MTS konsekwentnie odrzuca oskarżenia i zapowiada apelację.

Rzeczniczka prasowa MTS oświadczyła, że firma przez ostatnie dwa miesiące doświadczyła różnorodnych represji ze strony uzbeckiego rządu. Prowadzono przeciwko niej wiele dochodzeń, aresztowano jej pracowników i stawiano absurdalne zarzuty. Zdaniem przedstawicieli MTSu władze chciały osłabić pozycję Uzdunrobita na rynku. Do tej pory firma dostarczała usługi telefonii komórkowej ok. 1/3 ludności Uzbekistanu, w tym dużej liczbie przedsiębiorców. Teraz jej klienci muszą poszukiwać innych dostawców. Konkurenci zacierają ręce – do ich oddziałów, których godziny otwarcia wydłużono aż do północy (!), ustawiają się kolejki zdesperowanych Uzbeków.

MTS oskarża uzbeckie władze o nękanie pracowników, bezpodstawne przesłuchania oraz zmuszanie do składania fałszywych zeznać. Rosyjski gigant zapowiada użycie wszelkich przewidzianych prawem środków, włączając w to międzynarodowe trybunały, by dowieść swojej niewinności. Przywołuje również przykład brytyjskiej firmy węglowej Oxus Gold, która działała w Uzbekistanie od 2004 roku. Oxus Gold postawiono wiele różnych zarzutów, jednego z jej pracowników skazano nawet na 12 lat więzienia. Ostatecznie doprowadzono do tego, że firma zmuszona była sprzedać wpływowym właścicielom kopalni złota Amantaytau 50% swoich udziałów. Obecnie jednak Oxus Gold dochodzi należnych praw w drodze międzynarodowego arbitrażu, żądając setek milionów dolarów odszkodowania za zaniżenie wartości aktywów przy sprzedaży.

Jakie są zatem perspektywy dla prowadzenia interesów w Uzbekistanie? Prezydent Karimov wydał dekret nakazujący prywatyzację setek państwowych firm, by przyciągnąć zagraniczne inwestycje. Mimo to coraz więcej przedsiębiorców ucieka z Uzbekistanu, kraj opuścili już inwestorzy z Turcji i Indii. Obserwatorzy uzbeckiej gospodarki są zgodni, że jakakolwiek działalność jest tam ściśle kontrolowana przez elity polityczne. W konsekwencji przedsiębiorcy chcący prowadzić firmę w Uzbekistanie mogą napotkać na nie lada trudności, jeśli ich aktywność będzie zagrażać interesom wpływowych graczy politycznych i biznesowych. Mieszkańcy kraju są zatem skazani na ograniczoną ofertę rynkową.