Ubiegający się o nominację na kandydata na prezydenta USA Donald Trump nie pozwala o sobie zapomnieć. Niemal codziennie zaskakuje opinię publiczną kontrowersyjnymi wypowiedziami. Tym razem postanowił wypowiedzieć się na temat ekspansji amerykańskich firm na zagraniczne rynki. General Motors zostało skrytykowane za inwestycje poczynione w Meksyku. Nie jest to jednak jedyne przedsiębiorstwo, którego działania nie podobają się Trumpowi.

Według doniesień Reutersa, kontrowersyjny milioner skrytykował również producenta urządzeń klimatyzacyjnych Carriera oraz Nabisco, za przenoszenie miejsc pracy ze Stanów Zjednoczonych do Meksyku. Trump podkreślił, że sam walczy o to, by jak najwięcej firm wróciło ze swoją działalnością do USA i dało zatrudnienie Amerykanom. Tymczasem niektórzy rodzimi przedsiębiorcy działają jego zdaniem na niekorzyść wszystkich swoich rodaków, niezależnie od tego, jakie jest ich pochodzenie.

Znany z bezpardonowego wyrażania swoich opinii Trump po raz kolejny powtórzył również, iż granica z Meksykiem to miejsce, skąd biorą się problemy Stanów Zjednoczonych nie tylko z zatrudnieniem, ale także z narkotykami i nielegalnymi imigrantami. Rzecznik General Motors Jim Cain odmówił komentarza na temat wypowiedzi milionera. W grudniu 2014 r. koncern zapowiedział zainwestowanie 5 mld dolarów w Meksyku do 2018 r. Ruch ten miał umożliwić General Motors podwojenie mocy produkcyjnych. W ramach inwestycji ma powstać 5600 miejsc pracy.

Póki co nie wydaje się, aby amerykańskie firmy przejęły się krytyką Trumpa. Należy podkreślić, że w ostatnich latach coraz większa liczba producentów otwiera swoje zakłady w Meksyku co sprawia, że kraj ten rośnie w siłę jako wytwórca aut. W 2015 r. wyprodukowano tam 3,4 mln pojazdów, co pozwoliło zająć siódme miejsce w zestawieniu największych producentów samochodów na świecie. Analitycy szacują, że do 2020 r. Meksyk może przegonić Koreę Południową i produkować ok. 5 mln aut rocznie.