Przedsiębiorstwa McDonald’s nie trzeba nikomu przedstawiać. Najbardziej popularna sieć fast-foodowa na świecie znana była m.in. z działań marketingowych mających zmienić wizerunek firmy jako pracodawcy. Jeden ze sposobów stanowiło uruchomienie strony internetowej dla pracowników, gdzie można było znaleźć różne ciekawe informacje. Jak się okazało bardzo ciekawe, zwłaszcza w kontekście funkcjonowania i przedmiotu działalności sieci.

Niestety wspomniane informacje okazały się przysłowiowym gwoździem do trumny serwisu McResource Line. Pod koniec ubiegłego roku portale CNN i TIME podały, że McDonald’s ogłosił zamknięcie swojej witryny skierowanej do pracowników. Przyczyna? Opinie społeczności internetowej, która uznała, iż firma ośmiesza się publikując mało przydatne, sprzeczne a często głupie porady dla personelu. Zarzut – brak wiedzy na temat tego, jak wygląda codzienne życie pracowników i kompletne oderwanie tworzących kontent serwisu od pracowniczej rzeczywistości.

Przykładem radosnej twórczości osób zajmujących się prowadzeniem serwisu były lipcowe porady na temat planowania budżetu. Analizowane wydatki pracowników nie uwzględniały ani żywności, ani benzyny. Z kolei wśród dochodów znalazło się miejsce dla wynagrodzenia z tytułu… podjęcia dodatkowej pracy w innym miejscu. Wielu komentatorów uznało, że firma przyznała się do tego, iż za pieniądze wypłacane pracownikom sieci, nie da się utrzymać.

W kolejnym wpisie było jeszcze gorzej. Pracownikom zaproponowano przewodnik po tym, jak wysokie napiwki powinni oferować: czyścicielom basenów, pomocom domowym i opiekunkom au pair. Przydatne? Być może. Jedyny problem to opublikowane w październiku badania Uniwersytetu Kalifornijskiego i Unwersytetu z Illinois. W świetle wspomnianych badań 52% rodzin pracowników sieci fast foodowych korzysta w codziennym życiu z socjalnego wsparcia państwa.

Jednym z najszerzej komentowanych i ostatnim z komunikatów był ten o właściwym odżywaniu. McResource doradzał pracownikom firmy… unikanie korzystania z jej oferty. W serwisie pojawił się bowiem wpis ukazujący zdrowe i niezdrowe wybory żywieniowe. Po stronie zdrowego jedzenia kanapka z razowego pieczywa, sałatka i woda, a po drugiej… cheeseburger, frytki i gazowany napój. Co ciekawe, rysunek opatrzono stosownym komentarzem: „Fast foody są szybką, niedrogą i łatwo dostępną alternatywą dla domowej kuchni. Jednak pomimo, iż jest to wygodny i ekonomicznie rozsądny wybór dla osób prowadzących intensywny tryb życia, mają one zazwyczaj dużo kalorii, tłuszczu, tłuszczów nasyconych, cukru i soli, co może narazić ludzi na nadwagę”. Jak widać firma dba o zdrowie swoich pracowników. A co ze zdrowiem klientów?

W wydanym oświadczeniu McDonald’s poinformował, że „różnorodne czynniki doprowadziły do ponownej oceny treści zamieszczonych na portalu”. Stwierdzono, iż  na stronie znalazło się wiele linków do nieistotnych lub nieaktualnych informacji. Ponadto zauważono, że nieupoważnione osoby korzystały z publikowanych treści, wyciągając je z kontekstu i w konsekwencji przekłamując zamieszczone na stronie komunikaty. Ostatecznie McDonald’s ugiął się pod falą krytyki i pod koniec roku zamknął witrynę pracowniczą. Z przytoczonej historii należy wyciągnąć jeden prosty wniosek – komunikacja organizacji w każdym obszarze i z każdym odbiorcą powinna być spójna i stanowić potwierdzenie, a nie zaprzeczenie, prowadzonej działalności.