Dość rzadko piszemy w tym miejscu o Japonii, co może dziwić zważywszy na fakt, iż jest to jedna czołowych gospodarek świata. Tym razem jest jednak ku temu dobra okazja, gdyż wygląda na to, że wielka batalia o ożywienie japońskiej gospodarki zaczyna wreszcie przynosić efekty.

W grudniu 2012 roku, kiedy urzędujący premier Japonii Shinzo Abe obejmował stanowisko, zapowiedział wprowadzenie śmiałego planu ożywienia gospodarki, który szybko został ochrzczony przez media „strzałami Abe”. Pierwsze dwie strzały zostały „odpalone” w ubiegłym roku. W ramach realizacji swojego planu, rząd podjął ścisłe współdziałanie z bankiem centralnym (Bank of Japan) w celu poluźnienia polityki monetarnej. Krok ten przyczynił się do dewaluacji miejscowej waluty, co miało szczególnie istotne znaczenie w przypadku kursu jena do amerykańskiego dolara. Obniżenie wartości jena natychmiast dało impuls do wzrostu eksportu, co zdecydowanie pomogło japońskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu.

Japoński bank centralny podjął także zdecydowane kroki w celu walki ze zjawiskiem deflacji, która to walka bez powodzenia trwa w Japonii od ponad dwóch dekad. Założono, iż inflacja ustabilizuje się na poziomie 2% w ciągu najbliższych kilku lat. Pierwsze oznaki poprawy w tym zakresie już widać, gdyż ceny detaliczne wzrosły po raz pierwszy od dłuższego czasu. To z kolei przełożyło się na wzrost dochodów z podatków, co miało miejsce po raz pierwszy od 17–stu lat.

Zwiększenie przychodów budżetowych jest dla japońskiego rządu szczególnie istotne w kontekście utrzymania dotychczasowego poziomu wydatków na cele społeczne. Japonia ma bowiem jedno z najstarszych społeczeństw na świecie, co w połączeniu z bardzo niskim odsetkiem urodzeń stanowi nie lada wyzwanie dla systemu emerytalnego i całej gospodarki.

Kontynuując swój plan reform gospodarczych, premier Abe zapowiedział obniżenie podatku od działalności gospodarczej, do poziomu poniżej 30%. Obecnie, dla dużych firm działających na obszarze stołecznej aglomeracji Tokio jest to aż 36%, co plasuje Japonię w niechlubnej czołówce krajów uprzemysłowionych. Plan obniżenia podatków został natychmiast określony jako trzecia strzała premiera Abe.

Zdaniem komentatorów gospodarczych, działania obecnych władz Japonii mają duże szanse powodzenia. Ożywienie japońskiej gospodarki, jeśli takie nastąpi, przyjdzie w najbardziej odpowiednim momencie, gdyż gospodarka kraju borykającego się od ponad dwóch dekad z deflacją nie byłaby w stanie dłużej zapewnić Japończykom egzystencji na dotychczasowym poziomie.