Pod każdą szerokością geograficzną fiskus jest jedną z tych instytucji państwowych, które cieszą się najmniejszą sympatią społeczną. Wyjątkiem od tej reguły nie jest również brytyjski urząd (HMRC), który skutecznie jak dotychczas przysparzał dochodów brytyjskiemu budżetowi. Obecnie jednak i ta szacowna instytucja znalazła się w ogniu krytyki, a powodem tego jest jej mała skuteczność w zwalczaniu najnowszych pomysłów poddanych brytyjskiej Królowej w zakresie unikania podatków.

Okazuje się, iż Brytyjczycy w ostatnich latach masowo zaczęli korzystać z różnych mniej lub bardziej legalnych form unikania opodatkowania. Pojawiły się firmy oferujące „optymalizację podatkową” nie tylko dla wielkich firm czy przedsiębiorstw, ale także dla zwykłych obywateli. Narodowe Biuro Audytu ocenia, że od 2004 roku pojawiło się około 2300 (!) nowych sposobów (tzw. schemes) na unikanie opodatkowania, przy czym w ostatnich latach brytyjskiemu fiskusowi udało się wykazać, iż zaledwie 40 z nich łamie przepisy podatkowe.

W trosce o to, aby niepotrzebnie nie reklamować wątpliwych prawnie rozwiązań, brytyjski fiskus nie ogłasza na czym polegają kontrowersyjne strategie podatkowe. Dziennikarzom BBC udało się jednak poznać schemat działania jednej z nich o nazwie K2. Firma oferująca przedmiotową strategię ma siedzibę na wyspie Jersey. Strategia polega na tym, iż osoby otrzymujące wynagrodzenie za swoją pracę na terytorium Wielkiej Brytanii nie odbierają swojej pensji osobiście lecz zlecają pracodawcy przelanie jej na konto firmy (K2) na wyspie Jersey. Następnie firma ta przelewa pieniądze z powrotem na indywidualne konto swojego klienta z tym, że oficjalnie jest to księgowane jako pożyczka. Zgodnie z prawem brytyjskim pożyczka nie jest dochodem, więc nie podlega opodatkowaniu…

Podobne mechanizmy unikania opodatkowania powodują miliardowe straty w budżecie Wielkiej Brytanii. Nic dziwnego więc, że brytyjski fiskus sięgnął po nowe narzędzia zwalczania tego typu praktyk. Antidotum na unikanie opodatkowania ma być m. in. wysyłanie osobom korzystającym z usług tego rodzaju firm specjalnych pism. W pismach tych fiskus będzie ostrzegać podatników, iż cyt. „Znalazł się Pan/Pani w zdecydowanej mniejszości osób celowo unikających płacenia podatków. Nasze wysiłki skupiają się obecnie na tej mniejszości. Pana/Pani zeznania podatkowe będą przedmiotem intensywnego i skrupulatnego dochodzenia”. Urzędnicy fiskusa mają nadzieję, iż pisma o tej i podobnej treści przestraszą nieuczciwych podatników i duża część z nich zrezygnuje z „podatkowej optymalizacji”, a być może nawet zapłaci zaległe podatki. Akcja dostarczania listów ma ruszyć przed końcem tego roku.