Utrzymujące się niskie ceny ropy naftowej z pewnością cieszą właścicieli samochodów, natomiast przysparzają zmartwień firmom zajmującym się wydobyciem i handlem wspomnianym surowcem. W tym tygodniu brytyjski koncern naftowy BP zapowiedział, że w związku ze wspomnianą, długotrwałą obniżką, jest zmuszony do przeprowadzenia cięć w zatrudnieniu. Miejsca pracy straci ok. 4 tys. pracowników z całego świata, przy czym 600 związanych z działalnością firmy na Morzu Północnym.

Według doniesień medialnych, proces ograniczania zatrudnienia w tym rejonie ma zostać rozłożony na najbliższe 2 lata, jednak większość pracowników straci pracę w 2016 r. Jak informuje BBC, zyski BP znacznie ucierpiały w wyniku 70% spadku cen ropy naftowej. Ów spadek doprowadził również do masowego ograniczania inwestycji w całej branży. Brytyjski gigant nie zawiesza aktywności na Morzu Północnym, zamierza zainwestować w nią w tym roku ok. 4 mld dolarów. W wydanym oświadczeniu podkreślono jednak, że „ze względu na wyzwania związane z tą działalnością, a także coraz trudniejsze warunki rynkowe, konieczne było podjęcie konkretnych kroków dla zapewnienia konkurencyjności i stabilności firmy”.

Plany inwestycyjne ogranicza również brazylijski gigant naftowy Petrobras. W ciągu najbliższych czterech lat nakłady na inwestycje mają zostać obniżone o 32 mld dolarów, czyli o 25%. Jest to trzecie cięcie zapowiedziane w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Jako uzasadnienie podano konieczność „dostosowania się do nowej perspektywy gospodarczej”. Problemy spółki pogłębia spadek wartości brazylijskiej waluty w stosunku do dolara. Firma spłaca bowiem gigantyczne długi, które są obecnie znacznie droższe w obsłudze.

Zapowiedziane przez BP zwolnienia dotyczyć będą stanowisk związanych z poszukiwaniem ropy oraz wierceniami. Rzecznik firmy powiedział, iż „celem (restrukturyzacji) jest uproszczenie struktury organizacyjnej oraz ograniczenie kosztów, przy jednoczesnej dbałości o bezpieczeństwo”. Zwolnienia dotkną ok. 5% światowej siły roboczej BP. Paliwowy gigant zatrudnia obecnie 80 tys. osób.