Co pewien czas w mediach pojawiają się informacje o firmach, które dokonują zafałszowań swoich wyników finansowych. Do niechlubnego grona należy również brytyjska sieć hipermarketów i supermarketów Tesco, która zawyżyła kwotę osiągniętych zysków w 2014 roku. Aby uniknąć postawienia aktu oskarżenia, firma zgodziła się zapłacić 129 mln funtów grzywny. Tesco Stores Ltd uzgodniło z Serious Fraud Office (Urząd ds. Poważnych Przestępstw Gospodarczych) szczegóły umowy o warunkowym zawieszeniu postępowania.

Jak informuje BBC, firma oświadczyła, że żałuje nadużyć, których dopuściła się w 2014 roku i zapewniła, iż ciężko pracuje nad tym, by odbudować zaufanie inwestorów i klientów. Tesco zgodziło się również wypłacić finansową rekompensatę inwestorom. Na mocy porozumienia zawartego z Financial Conduct Authority (FCA), łączna kwota 85 mln funtów zostanie przekazana wszystkim tym, którzy w okresie od 29 sierpnia do 19 września 2014 dokonali kupna akcji lub obligacji.

Rekompensaty zostaną wypłacone dlatego, że opublikowane 29 sierpnia 2014 roku, zafałszowane informacje o wynikach firmy doprowadziły do nieprawidłowej oceny sytuacji oraz wprowadziły inwestorów w błąd. Komunikat z prawdziwym, skorygowanym o 250 mln funtów w dół poziomem zysków, wydano 22 września 2014 r., jeszcze przed otwarciem giełdy. Jak można było przewidzieć, informacja wywołała spadek cen akcji Tesco i zainicjowała dwa wewnętrzne dochodzenia. Później okazało się, że zyski zostały tak naprawdę zawyżone o 326 mln funtów.

Serious Fraud Office oświadczyło, że Tesco współpracowało w ramach dochodzenia i przeszło poważne zmiany. Obecny dyrektor generalny firmy Dave Lewis powiedział, że firma wyraża ubolewanie z powodu nadużyć z 2014 roku, a nieprawidłowości w zakresie rachunkowości należą już do historii. Jednocześnie podkreślił, że Tesco wprowadziło program kompleksowych i fundamentalnych zmian w swojej działalności. Czy to już koniec historii zafałszowanych wyników finansowych, czy Tesco czekają jeszcze problemy z europejskimi inwestorami?