Londyński Fashion Week powinien zainteresować nie tylko miłośników mody, ale także zwolenników koncepcji zrównoważonego rozwoju i społecznej odpowiedzialności biznesu. Podczas gdy najznakomitsi projektanci dopiero przygotowują się do swoich pokazów, na wybiegach można oglądać mniej popularne kreacje tzw. mody zrównoważonej.

Moda zrównoważona, czyli inaczej moda ekologiczna, wpisuje się w nurt odpowiedzialności społecznej, zwłaszcza w obszarze materiałów wykorzystywanych do produkcji odzieży. Trend ten zdecydowanie zyskuje popularność – w 2005 roku mniej niż 5% prezentowanych podczas London Fashion Week kreacji nawiązywało do nurtu, zaś w lutym tego roku blisko jedna trzecia projektantów postawiła na ekologię. W trakcie rozpoczynającego się dziś festiwalu wiosna/lato 2014, swoje „zrównoważone” pomysły zaprezentują między innymi Katrien Van Hecke, Liora Lassalle i Christopher Raeburn.

Eksperci twierdzą, że moda ekologiczna jest teraz na drodze długoterminowego wzrostu, o czym przekonują dane: według Raportu Ethical Consumer Markets z 2012 roku, w Wielkiej Brytanii w 2011 roku branża ta wygenerowała 150 milionów funtów. Chociaż jest to jedynie ułamek w porównaniu do wartości całej brytyjskiej branży modowej, która jest szacowana na 21 miliardów funtów, jednak w stosunku do danych sprzed dziesięciu lat, kiedy rynek mody ekologicznej był wart 5 milionów funtów, jest to ogromny wzrost.

Warto także zauważyć, że jeszcze kilka lat temu kreatorzy mody zrównoważonej koncentrowali się głównie na jakości materiałów, z których powstawały stroje. Obecnie propozycje mają przede wszystkim trafiać w gusta klientów, a ich dodatkowym atutem ma być przyjazny dla otoczenia proces produkcyjny. O zdecydowanym zwrocie w stronę klientów świadczą również starania, by obniżyć ceny odzieży ekologicznej. Mimo, że koszt jej wytworzenia nie pozwala na konkurowanie z tradycyjną odzieżą, specjaliście wierzą, że marki ekologiczne będą zyskiwały coraz więcej zwolenników.