Jeśli spojrzeć na mapę świata, to Rosja i Chiny są niemalże skazane na ścisłą kooperację i współpracę gospodarczą. Zdeterminowane to jest nie tylko ich położeniem geograficznym, ale przede wszystkim parametrami obu gospodarek.

Jak wiadomo Chiny to obecnie druga gospodarka świata, o imponującym wzroście gospodarczym oraz wiążącym się z nim rozmachu inwestycyjnym. Oczywistym jest, że takie tempo wzrostu generuje ogromne zapotrzebowanie na energię i surowce. Z kolei Rosja wbrew powszechnym opiniom, nie jest pod względem gospodarczym żadną potęgą, ale posiada za to nieprzebrane zasoby surowców naturalnych z gazem i ropą naftową na czele. W tym stanie rzeczy nie dziwi fakt, że oba kraje dostrzegły pole do nawiązania ściślejszych stosunków gospodarczych.

Właśnie w tych dniach rosyjski państwowy koncern naftowy Rosnieft poinformował o podpisaniu ogromnego kontraktu z Chinami. Na mocy porozumienia eksport rosyjskiej ropy naftowej do Chin wzrośnie dwukrotnie do poziomu 300 tysięcy baryłek dziennie. Podpisany kontrakt obowiązywał będzie przez 25 lat (poczynając od 2015 roku), a jego wartość wyniosła 270 miliardów dolarów.

Jak powiedział w swoim wystąpieniu prezydent Rosji Władimir Putin, Rosnieft otrzyma w formie przedpłaty 70 miliardów dolarów już w tym roku. Analitycy rynku surowców zwracają uwagę, iż te 70 miliardów dolarów znacznie pomoże rosyjskiemu koncernowi, który przeżywa poważne finansowe kłopoty. Odkąd bowiem w 2012 roku Rosnieft przejął za gotówkę (55 miliardy dolarów) swojego rosyjsko−brytyjskiego konkurenta TNK−BP, wyniki finansowe firmy się pogorszyły. W tym roku dług Rosnieftu wyniesie 6,6 miliarda dolarów, w przyszłym roku ma to być już 15,9 miliarda dolarów, a w 2015 roku nawet 16,2 miliarda dolarów. Przedpłata ze strony Chin będzie więc swoistą formą ratowania rosyjskiego koncernu.

Obserwatorzy życia polityczno−gospodarczego Rosji zwracają także uwagę, że tak duży kontrakt może być oznaką zmiany orientacji rosyjskiej polityki i jej zwróceniem się w kierunku Azji kosztem Europy. Igor Sieczin−szef Rosnieftu pośrednio potwierdził te przypuszczenia mówiąc, że podpisany kontrakt jest jednym z największych w historii Rosji i że kierunek azjatycki ma dużą przyszłość przed sobą.

Obecnie Rosja eksportuje 4,4 miliona baryłek ropy naftowej dziennie, z czego tylko 17% trafia do krajów azjatyckich.