Niejednokrotnie opisywaliśmy w naszym serwisie historie ludzi, którzy dzięki ciężkiej pracy, talentowi i swojej pasji potrafili odnieść sukces w biznesie. Dziś kolejny przykład na to jak zmysł przedsiębiorczości i konsekwencja w osiąganiu celów może zwykłej dziewczynie otworzyć drogę na biznesowe salony.

Thuy Truong z Wietnamu, choć nie ma jeszcze trzydziestu lat, już może pochwalić się niezwykłym osiągnięciem. Założyła pierwszą w historii swojego kraju firmę, która została zakupiona przez amerykańskiego potentata z Doliny Krzemowej. Jak mówi Thuy Truong cyt. „od zawsze miałam w sobie gen przedsiębiorczości. Moją dewizą było ciężko pracować, robiąc to co się lubi. Tylko wtedy bowiem można pracować efektywnie, gdy pracy nie traktuje się jako zło konieczne, ale przyjemność”.

Kiedy po ukończeniu Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Thuy Truong postanowiła wrócić do Wietnamu, jej rodzice nie kryli rozczarowania i obaw. Mieli nadzieję, że córka pozostanie w USA i tam zacznie robić swoją karierę. Thuy dostrzegła jednak potencjał tkwiący w rodzinnym kraju, gdzie nowe technologie dopiero raczkowały, a potencjał wzrostu dla firm technologicznych wydawał się ograniczony jedynie wyobraźnią przedsiębiorców. Jak mówi Thuy cyt. „byłam jednak świadoma faktu, że statystycznie jedynie 1 na 100 start–upów odnosi sukces. Postanowiłam więc zainwestować w … trzy przedsięwzięcia niemalże jednocześnie.” Pierwsza z firm, którą założyła Thuy zajmowała się sprzedażą … mrożonych jogurtów. Interes szedł dobrze, a marka zaczęła być rozpoznawalna na rynku. Thuy przyznaje cyt. „pomimo początkowego sukcesu, nie wiedziałam jeszcze wtedy jak utrzymać firmę na rynku i po trzech latach zmuszona byłam ją zamknąć.” Kolejnym przedsięwzięciem był technologiczny start–up GreenGar. Firma znana była z aplikacji Whiteboard, która służyła jako pomoc w szkolnych lekcjach plastyki. W ciągu czterech lat aplikację pobrało ponad 9 milionów użytkowników, a zysk przekroczył milion dolarów. Pomimo tego, jak mówi Thuy cyt. „nie udało się rozwinąć biznesu na szerszą skalę i zmuszona byłam poszukać czegoś innego.”

Jak mówi przysłowie, do trzech razy sztuka. Tą trzecią próbą było wypuszczenie na rynek aplikacji Tappy służącej do nawiązywania kontaktów w sieci. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Pojawienie się aplikacji obsługującej media społecznościowe zbiegło się w czasie z boomem na wietnamskim rynku smartfonów. Sukces Tappy nie uszedł uwadze amerykańskiemu potentatowi z Doliny Krzemowej–firmie Webby, która za cyt. „siedmiocyfrową sumę” wykupiła prawa do aplikacji. Dzięki tej transakcji Thuy Truong została milionerką, … a jednocześnie dyrektorem Webby ds. rozwoju rynku na całą Azję.

Jak mówi Thuy Truong cyt. „obecnie nadal robię to co lubię najbardziej, a największa satysfakcję daje mi możliwość pomagania ludziom podobnym do mnie, którzy dopiero myślą o rozpoczęciu własnej kariery w biznesie.”