Prawdziwi przedsiębiorcy okazję do zarabiania znajdą wszędzie. Trudna sytuacja gospodarcza skłoniła do poszukiwania dodatkowych źródeł pieniędzy także Greków. Pomysł o wdzięcznej nazwie Cookisto, opracowany na potrzeby pracy magisterskiej przez studenta Michalisa Gkontasa, okazał się rynkowym strzałem w dziesiątkę. O co chodzi? O coś zdawałoby się banalnie prostego – gotowy obiad. Jak to jednak często bywa, diabeł tkwi w szczegółach.

Ciekawy pomysł na zarabianie przy okazji gotowania został opisany przez Theopi Skarlatos na łamach portalu BBC. Kiedy chcemy zjeść obiad lub kolację, zazwyczaj kupujemy składniki i przygotowujemy posiłek. Czasem zdarza się nam także zamówić coś na wynos lub pójść do restauracji. A gdyby ktoś gotował dla siebie na obiad pyszną potrawę, wyszłoby jej więcej niż potrzebuje i chciałby się nią podzielić za niewielką kwotę? Jest to możliwe, o ile mieszka w Atenach, albo planuje w najbliższym czasie wyjazd do Londynu.

Marilena Zachou gotuje na obiad musakę, a ponieważ szkoda pracy na porcję w wersji mini, gotowego dania starczyłoby dla kilku dodatkowych gości. Nic się jednak nie zmarnuje, gdyż domową musakę zamówiło już u Marileny pięciu innych mieszkańców dzielnicy Marousi w Atenach. W stolicy Grecji coraz większą popularnością cieszy się bowiem kupowanie jedzenia u lokalnych kucharzy-amatorów, którzy przygotowując posiłek dla siebie, mają do dyspozycji dodatkowe porcje sprzedawane później studentom, zajętym rodzicom czy pracownikom biur.

Cena obiadu czy kolacji jest dużo atrakcyjniejsza, niż w przypadku wizyty w restauracji, posiłek kosztuje bowiem między 3 a 4 euro. W jaki sposób można złożyć zamówienie? Za pośrednictwem portalu skupiającego amatorów gotowania oraz głodnych mieszkańców miasta. Domowi kucharze zakładają swój profil na stronie internetowej, gdzie można zapoznać się nie tylko z informacjami co ciekawego gotują danego dnia, ale także jak oceniane są ich dania przez tych, którzy już ich próbowali.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy do serwisu zapisało się ponad 12 tys. kucharzy. 26-letni pomysłodawca portalu Michalis Gkontas był mile zaskoczony popularnością i ciepłym przyjęciem swojego pomysłu. Okazało się, że Grecy liczący się obecnie z każdym euro, szukają z jednej strony sposobów na oszczędności, a z drugiej na zarabianie. Jak powiedział Gkontas, Cookisto gwarantuje obie te rzeczy. Kucharze mogą zarobić dodatkowe pieniądze (Marilena otrzymuje miesięcznie ok. 200 euro) i nie marnują ugotowanego jedzenia. Z kolei stołujący się u nich klienci otrzymują wartościowe posiłki, w cenach znacznie atrakcyjniejszych niż w restauracji. Kolejnym miastem, które próbuje podbić serwis jest Londyn.