Kiedy myślimy o tym, jak wygląda życie ludzi bajecznie bogatych, zazwyczaj mamy przed oczami obraz pełen drogich samochodów, jachtów czy ekskluzywnych ubrań i biżuterii. Okazuje się jednak, że nie wszyscy multimilionerzy lubią obnosić się ze swoimi pieniędzmi. Historia Richarda B. Cohena, opisana na portalu Bloomberg.com, jest przykładem takiej postawy.

Na pierwszy rzut oka, prezes C&S Wholesale Grocers Inc. nie wygląda na kogoś, kto na swoim koncie ma odłożone miliony dolarów. Pracuje w niczym nie wyróżniającym się biurowcu w miasteczku Keene, 90 mil od Bostonu, a ostatniego wywiadu udzielił 10 lat temu. Mieszka wraz z żoną przy ulicy, na której przeciętną wartość domu szacuje się na ok. 294 tys. dolarów, robi zakupy w pobliskich sklepach, a w ramach rozrywki uczęszcza do Colonial Theater w śródmieściu. Jedyną „ekstrawagancją” pary jest posiadana nieruchomość – dom jednorodzinny wart 1,5 mln dolarów. A Cohenów stać byłoby na życie na znacznie wyższym poziomie.

W 1989 r. Richard B. Cohen przejął rodzinny biznes i z czasem przekształcił go w sieć największych hurtowni spożywczych na świecie. W 2012 r. C&S odnotowało sprzedaż na poziomie 21,7 mld dolarów, dostarczając ponad 95 tys. produktów do 4 tys. supermarketów od Maine do Hawajów. Co ważne, firmę charakteryzuje bardzo niski odsetek błędów popełnianych przy realizacji zamówień (poniżej 2%). Takimi wynikami nie może się pochwalić żadne inne przedsiębiorstwo w tej branży.

Kluczem do sukcesu są samorządne zespoły pracowników, które są w pełni odpowiedzialne za realizację zamówień klientów. Dotyczy to wszystkich etapów obsługi – zbierania produktów, ich pakowania na palety, a następnie ładowania na ciężarówki w odpowiednim czasie. Poza godzinowym wynagrodzeniem za pracę, każdy zespół zarabia dodatkowe pieniądze za prawidłowo zrealizowane zamówienia. Natomiast za każdy popełniony błąd potrąca się taką samą kwotę.

Według Bloomberg Billionaires Index, 61-letni miliarder jest jednym ze 100 najbogatszych ludzi na świecie. Jego majątek szacuje się na 11,2 mld dolarów. Cohen odniósł sukces w trudnej branży, wyróżniającej się niskimi marżami i częstą niegospodarnością. W jaki sposób? Skupiając się na wydajności oraz nagradzaniu pracowników za niepopełnianie błędów. Zdaniem profesora Thomasa DeLonga z Harvard Business School, Richard Cohen to człowiek niezwykle bystry, z analitycznym umysłem, a do tego osoba niezwykle skromna. Jego racjonalne podejście do biznesu i bogactwa są warte naśladowania.