Jednym z najbardziej charakterystycznych obrazów, które kojarzą się z Ameryką jest niewątpliwie widok pędzących wzdłuż i wszerz tego kraju potężnych ciężarówek. O pracy kierowców tych maszyn powstały nawet specjalne programy emitowane na popularnych kanałach telewizyjnych.

Potężne ciężarówki z ryczącymi silnikami i chmurami spalin wydobywających się z charakterystycznych rur wydechowych mogą jednak już wkrótce przejść do historii. Administracja Baracka Obamy pracuje bowiem nad nowymi regulacjami dotyczącymi ograniczenia emisji zanieczyszczeń, a większość z proponowanych zmian dotyczy właśnie ciężarówek i samochodów dostawczych.

Amerykańska Agencja ds Ochrony Środowiska (EPA) zaproponowała, aby do 2027 roku przemysł motoryzacyjny ograniczył emisję dwutlenku węgla o 24%. Cel ten ma zostać osiągnięty poprzez budowę bardziej przyjaznych środowisku modeli ciężarówek i samochodów dostawczych. Zalecenia dotyczące tej propozycji zostały przedstawione w projekcie ustawy, która właśnie wchodzi do uzgodnień społecznych. Nowe standardy w budowie tego rodzaju pojazdów, w ocenie EPA dadzą oszczędności w zużyciu paliwa na sumę ponad 170 miliardów dolarów, co jednocześnie oznacza mniejsze zapotrzebowanie na ropę naftową o 1,8 miliarda baryłek w ciągu całego cyklu życiowego pojazdów. W efekcie emisja dwutlenku węgla ma się zmniejszyć się o miliard ton. Ciężarówki i nieco mniejsze pojazdy dostawcze stanowią w USA zaledwie 5% wszystkich pojazdów, a odpowiadają za 20% emisji zanieczyszczeń z branży motoryzacyjnej.

Jak powiedział amerykański sekretarz transportu Anthony Foxx cyt. „proponowane zmiany przyniosą korzyści dla gospodarki i środowiska. Mniejsze spalanie oznacza nie tylko mniejsze zanieczyszczenie środowiska, ale także niższe koszty transportu i w konsekwencji niższe ceny towarów”. W sprawie wypowiedziała się także American Trucking Association (ATA)–największa branżowa organizacja w USA zrzeszająca przewoźników. Jej przedstawiciel Glen Kedzie powiedział cyt. „co do zasady popieramy proponowane rozwiązania, ale nasze obawy budzi fakt, że administracyjnie narzucane rozwiązania techniczne w zakresie budowy nowych modeli ciężarówek zostaną wprowadzone zbyt pospiesznie, a przez to mogą być niedopracowane. To z kolei uderzy w całą branżę transportową”. W przypadku, gdyby nowe przepisy weszły w życie, producenci pojazdów ciężarowych musieliby się do nich stopniowo stosować od 2021 roku, aby do 2027 roku spełnić wszystkie wymagania.