Korzystanie z serwisów streamingowych jest coraz bardziej powszechne. Muzyki słuchają już w ten sposób nie tylko nastolatkowie, ale również przedstawiciele starszych pokoleń. Nic więc dziwnego, że firmy świadczące tego typu usługi walczą ze sobą o przyciągnięcie jak największej liczby abonentów. Dwa lata temu, gwiazdor rapu i przedsiębiorca Jay Z, kupił jedną z takich firm  Tidal, za 65 mln dolarów. Cel był jeden – zbudowanie muzycznego imperium online, które miało wabić klientów ekskluzywnymi materiałami publikowanymi przez inne, zaprzyjaźnione z nim gwiazdy.

W minionym tygodniu poinformowano, że Jay Z postanowił sprzedać część udziałów w Tidal. Dlaczego? Po przejęciu serwisu przez rapera media wielokrotnie informowały o jego potknięciach oraz wieściły upadek lub przejęcie przez większych i bogatszych graczy, takich jak Apple. Okazuje się jednak, że Jay Z wymyślił wyjście z trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się Tidal i póki co, nie zamierza poddać się w walce o miejsce na rynku usług streamingowych. Według doniesień New York Timesa, raper sprzedał jedną trzecią udziałów w serwisie firmie Sprint.

Kwoty transakcji nie ujawniono, jednak zapewniła ona serwisowi wystarczający zastrzyk gotówki, by mógł przetrwać na rynku zdominowanym przez gigantów. Przynajmniej na razie. Analitycy podkreślają, że Tidal próbował naruszyć pozycję bogatszych od niego usługodawców tego typu, ale dysponował zbyt małymi środkami finansowymi. Tansakcja ze Sprint daje firmie dostęp do dużej bazy klientów, darmowy marketing i… szansę na dalszą walkę z największymi.

W ramach umowy, Jay Z i grupa artystów – właścicieli, którzy pomogli w starcie Tidala, w tym Beyoncé, Madonna, Kanye West i Alicia Keys, nadal będą prowadzić serwis, a Marcelo Claure, CEO Sprintu, dołączy do zarządu spółki. Klienci Sprint, którzy zapiszą się do serwisu streamingowego zyskają dostęp do ekskluzywnych materiałów muzycznych. Dla przypomnienia pomysł Jaya Z na biznes opierał się na oferowaniu klientom wcześniejszego lub wyłącznego dostępu do muzyki i filmów. Swoje nowe utwory udostępniały na nim takie gwiazdy jak Rihanna, Beyoncé czy Mr. West. Szczegóły umowy zawartej między Jayem Z a Sprintem, mają być podane do wiadomości publicznej w późniejszym terminie.