Jednym z powodów, dla których młodzi ludzie odkładają decyzję o założeniu rodziny jest obawa o zatrudnienie. Towarzyszy ona przede wszystkim przyszłym mamom, jednak coraz częściej opiekę nad dzieckiem dzielą one z ojcami, którzy mogą korzystać z tzw. urlopu tacierzyńskiego. Co z tego, jeśli jest on bardzo krótki? W 2015 roku Richard Branson zapowiedział, że świeżo upieczeni tatusiowe zatrudnieni w Virgin Atlantic mogą liczyć aż na rok takiego urlopu i to z zachowaniem pełnej pensji, pod pewnymi warunkami.

Nie spotkało się to jednak z entuzjastycznym odbiorem, bo opcja ta – z powodu wspomnianych obwarowań – była możliwa tylko dla… 0,2% ogółu zatrudnionych (pracujących ponad cztery lata pracowników pełnoetatowych), a więc niemal dla nikogo. Hojniejsza okazała się IKEA. W poniedziałek szwedzki producent mebli ogłosił, że jego nowa polityka rodzicielska będzie obowiązywała w stosunku do wszystkich amerykańskich pracowników – zarówno zatrudnionych na etat, jak i pracujących na godziny.

Według doniesień portalu Inc.com, osoby z rocznym stażem w firmie będą mogły wykorzystać aż 4 miesiące płatnego urlopu. Polityką tą objęto matki i ojców dzieci nowonarodzonych, ale także adoptowanych i przyjętych na wychowanie w ramach rodziny zastępczej. Lars Petersson, kierujący działalnością IKEA w Stanach Zjednoczonych, powiedział w wywiadzie dla Wall Street Journal, że firma ma świadomość tego, iż „możliwość spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi, a w szczególności powitania nowego dziecka, czyni ludźmi szczęśliwszymi i sprawia, że lepiej pracują”.

Wysokość pensji w trakcie urlopu dla pracowników zatrudnionych w amerykańskich filiach IKEA minimum od roku, będzie wynosiła odpowiednio 100% przez pierwsze 6 tygodni i 50% przez kolejne 6. Osoby pracujące ponad 3 lata otrzymają pełne wynagrodzenie przez 8 tygodni i 50% pensji przez następne 8. Trzeba przyznać, że sytuacja polskich rodziców wygląda na tym tle dużo lepiej, a wszystko dzięki obowiązującym przepisom (łączny wymiar urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego wynosi obecnie 52 tygodnie, płatne 80% przez cały okres trwania lub w podziale przez 26 tygodni – 100% i 60% przez resztę). Daleko nam jednak do Szwecji, gdzie pracownicy mogą liczyć na 68 tygodni pełnopłatnego urlopu.