Przez wiele lat rynek piwowarski w Europie zdominowany był przez zaledwie kilka koncernów, które bez większych kłopotów egzystowały na rynku, przynosząc corocznie duże zyski. Od jakiegoś czasu sytuacja ta zaczęła ulegać zmianie. Powody jak zwykle są złożone, ale główną przyczyną są zawirowania gospodarcze i niepewność na rynku, a także rosnąca konkurencja ze strony małych browarów. Niektórzy z wielkich graczy potrafili się odnaleźć w tych zmienionych warunkach, podczas gdy inni przeżywają kłopoty.

Dziś pojawiły się dane dotyczące wyników finansowych dwóch największych europejskich browarów: holenderskiego Heinekena i duńskiego Carlsberga. Heineken poinformował, że w 2015 roku jego zysk wyniósł 1,89 miliarda euro i był znacznie większy od prognoz. Z tego tytuu firma zaproponowała wypłatę dywidendy dla swoich udziałowców w wysokości 1,30 euro za akcję. To aż o 25% więcej niż dywidenda za 2014 rok. Zupełnie inne nastroje panują za to w centrali Carlsberga, który zamknął rok stratą w wysokości 261,8 miliona dolarów, co i tak było wynikiem lepszym od prognoz analityków. Przewidywania na 2016 rok mówią, że Carlsberg odnotuje w tym roku cyt. „minimalny, jednocyfrowy” wzrost sprzedaży, co nie wróży dobrze wynikom finansowym. W listopadzie ubiegłego roku duński koncern poinformował o wdrożeniu programu naprawczego zakładającego m.in. zwolnienia personelu. Główną przyczyną kłopotów Carlsberga są złe wyniki sprzedaży w Rosji i w Europie Wschodniej. Kiedy w 2008 roku Duńczycy przejmowali największy rosyjski browar Batika, wydawało się, że nic nie zagrozi ich pozycji. Zmiana otoczenia prawnego w Rosji, a także pogorszenie kondycji rosyjskiej gospodarki spowodowały rosnące straty na tamtejszym rynku, które obciążyły cały koncern. Jak mówi szef firmy Cees ‘t Hart cyt. “na szczęście słabe wyniki firmy na rynkach wschodnioeuropejskich zostały w dużej mierze skompensowane przez rynki azjatyckie, gdzie Carlsberg to nadal wiodąca marka”. Jak ujawniono, duński koncern zamierza do 16 marca przedstawić swoim inwestorom strategię wyjścia z obecnego impasu.

Z kolei szefostwo Heinekena ustami swojego szefa Jean–Francois van Boxmeer’a poinformowało, że cyt. „pomimo tego, że w przyszłym roku spodziewamy się dalszych zawirowań rynkowych i dużej presji deflacyjnej, to obrana przez naszą firmę strategia z pewnością zapewni nam dalszy rozwój i odpowiedni do oczekiwań poziom zysku”.