Dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy nie lubią wyskakujących okienek z reklamami! Wojnę pop-upom wypowiedział sam Google. Gigant internetowy będzie karał strony atakujące użytkowników sieci agresywnym przekazem reklamowym.

Google jest znany przede wszystkim z darmowej przeglądarki internetowej. Ponieważ przychody przedsiębiorstwa pochodzą głównie z reklam umieszczanych na stronach, spółce zależy na tym, aby użytkownicy nie korzystali masowo z aplikacji blokujących informacje marketingowe. Tymczasem nachalna promocja za pośrednictwem wyskakujących okienek zmusza wielu z nich do stosowania oprogramowania uniemożliwiającego pojawianie się jakichkolwiek reklam. Cierpi na tym także i Google.

Dbając o swoje interesy, spółka zamierza zmodyfikować algorytmy pozycjonujące strony, tak aby witryny z pop-upami zajmowały dalsze miejsca na liście wyszukań. Zgodnie z zapowiedzią aktualizacje mają zostać wdrożone 10 stycznia przyszłego roku. Jak podaje BBC, Google tłumaczy, że podjęte działania mają również na celu troskę o użytkowników. Wyskakujące boksy z reklamami mogą ich irytować i obniżać jakość surfowania w sieci, zwłaszcza w przypadku osób korzystających z urządzeń mobilnych niewielkich rozmiarów.

Google chce szczególnie ukrócić trzy rodzaje praktyk – po pierwsze wyświetlanie pop-upów, które zasłaniają większą część zawartości przeglądanej strony, po drugie zmuszanie internautów do przejścia przez stronę pośrednią z reklamami zanim dotrą do pożądanych treści i wreszcie umieszczanie dużych reklam na górze strony, przez co użytkownicy muszą ją przewinąć, aby znaleźć to, czego faktycznie szukają. Równocześnie strony wykorzystujące pop-upy do informowania internautów o wykorzystaniu plików cookies albo duże pola z pytaniem weryfikującym wiek użytkownika nie będą karane.

Daniel Knapp z IHS zwraca uwagę, że Google jest jedną z największych na świecie firm reklamowych, charakteryzującą się sposobem działania innym niż większość serwisów takich jak Facebook czy Snapchat. W związku z tym rozwiązania takie jak pop-upy, które przynoszą zyski innym portalom, negatywnie wpływają na wyniki amerykańskiej spółki.