Przygodę z biznesem rozpoczął jako uliczny sprzedawca dysponujący kapitałem w wysokości 200 dolarów, a dwie dekady później Fomba Trawally stał się jednym z najznamienitszych przedsiębiorców Liberii. Dowodząc, że można wiele osiągnąć dzięki konsekwencji i determinacji, Trawally marzy teraz o eksportowaniu towarów produkowanych w Afryce do Europy i Ameryki.

Pochodzący z Liberii Trawally, na kilka lat opuścił swój rodzinny kraj, chroniąc się w Gambii przed wojną domową trwającej w jego ojczyźnie. Szybko jednak wrócił osiedlając się w Monrovii, gdzie rozwinął swoją pierwszą działalność biznesową. Trawally zaobserwował, że z uwagi na sytuację polityczną, mieszkańcy Liberii byli zmuszeni do częstych zmian miejsca zamieszkania, zaś te przymusowe podróże odbywali zazwyczaj boso. W związku z tym przedsiębiorczy Afrykanin zdecydował się zainwestować zarobione w Gambii 200 dolarów w zakup klapek i sandałów przeznaczonych do dalszej odsprzedaży. Pomysł okazał się trafiony i początkowa inwestycja szybko się zwróciła, a w ciągu kolejnych lat Trawally dynamicznie rozwijał swoją działalność i w 2005 roku był dumnym właścicielem trzech sklepów oferujących kosmetyki importowane z całego świata.

Jednak sukces w roli handlowca nie zadowolił Trawally’a, który w tamtym okresie marzył o zostaniu producentem sprzedawanych towarów. Kolejne przemyślenia, z których wynikało, że w czteromilionowym kraju nikt nie produkuje ani papieru toaletowego ani innych podstawowych produktów kosmetycznych oraz wyliczenia, że nawet jeśli z oferowanych przez niego towarów skorzystałaby połowa obywateli, jego przedsiębiorstwo z pewnością przyczyniłoby się do wzrostu gospodarczego kraju, doprowadziły go do podjęcia decyzji o utworzeniu nowego przedsiębiorstwa. Myśl ta była dla niego impulsem do założenia spółki zajmującej się produkcją różnego rodzaju pieluszek, ręczników papierowych, serwetek i papieru toaletowego. Mimo wielu trudności wynikających ze słabo rozwiniętej infrastruktury, fabryka zaczęła działalność na początku tego roku.

Do tej pory przychody ze sprzedaży osiągnęły wartość 600 tysięcy dolarów, zaś właściciel zamierza dwukrotnie zwiększyć produkcję jeszcze przed końcem tego roku. Dzięki współpracy z krajowymi dystrybutorami, między innymi supermarketem Harbel, Trawally nie ma problemu ze sprzedażą towarów. Teraz jego marzeniem jest eksport na rynki Europy i Ameryki. Być może za kilka lat w naszych sklepach będą dostępne produkty wytworzone przez National Toiletries Incorporated, co będzie dowodem na to, że warto mieć marzenia i siłę, by je realizować.