Dla pasażerów, którzy często latają, jedną z największych niedogodności w podróżach lotniczych jest brak dostępu do Internetu. Z problemem tym poradziły sobie już linie lotnicze w USA, które od jakiegoś czasu oferują swoim klientom możliwość surfowania w sieci podczas lotu. Potentatem na tym rynku w USA jest Firma Gogo mająca siedzibę w Chicago, która podpisała umowy o współpracy z największymi amerykańskimi liniami lotniczymi. Podobne plany miało do niedawna również AT&T…

Jeszcze w kwietniu bieżącego roku AT&T wraz z konsorcjum Honeywell prezentowało plany uruchomienia szybkiego internetu na pokładach amerykańskich samolotów pasażerskich. Przepustowość łącz miała odpowiadać standardowi 4G, co w teorii umożliwiałoby nawet przesyłanie transmisji video. Nieoczekiwanie, w ostatni poniedziałek rzecznik AT&T Fletcher Cook potwierdził krążące od kilku tygodni plotki, że AT&T zmieniło swoje plany i nie zamierza więcej inwestować w sektor internetu lotniczego. Jak powiedział Fletcher cyt. „po wnikliwej analizie inwestycyjnego portfolio firmy, zdecydowaliśmy o zastopowaniu programu związanego z dostarczaniem sygnału internetowego na pokładach samolotów komercyjnych. Nasze plany koncentrują się obecnie na inwestycjach za granicą USA oraz na rozwijaniu usług video”. Oświadczenie to jest werbalnym potwierdzeniem ostatnich ruchów inwestycyjnych AT&T. W ubiegłym tygodniu firma ogłosiła bowiem kupno meksykańskiego operatora telefonii komórkowej Iusacell za kwotę 1,7 miliarda dolarów. W branży głośno mówi się również o planach AT&T związanych z kupnem operatora telewizji satelitarnej DirectTV.

Informacja o rezygnacji AT&T z inwestowania w dostarczanie sygnału internetowego na pokładach samolotów pasażerskich ukazała się m.in na stronie BBC. Ciekawa jest reakcja brytyjskich dziennikarzy komentujących ten news. Otóż, zauważyli oni z przekąsem, iż w USA niektóre firmy są już tak „zasiedziałe” w branży internetu lotniczego (pewnie chodziło o firmę Gogo), że nawet tacy potentaci jak AT&T muszą im ustąpić pola. Tymczasem, w Wielkiej Brytanii nie ma takich „problemów”, gdyż żadna linia lotnicza nie oferuje jeszcze internetu na pokładach swoich samolotów. Pierwszą linią, które myślą o wprowadzeniu tego udogodnienia są British Airways. Miałoby się to stać w … 2017 roku, a dostawcą usług byłaby firma Inmarsat.