Nie od dziś wiadomo, że ludzka kreatywność i inwencja jest praktycznie nieograniczona jeśli chodzi o wymyślanie sposobów na zarobienie „łatwych pieniędzy”. Na niewielką skalę robi to wielu ludzi, ale prawdziwy problem zaczyna się wtedy, gdy okazję do łatwego zarobku zwietrzy osoba ustosunkowana i dysponująca przy tym dużymi środkami finansowymi. Taką osobą jest niewątpliwie David Einhorn−właściciel funduszu hedgingowego Green Light Capital.

Właśnie David Einhorn jest tą osobą, która złożyła w sądzie w Nowym Jorku pozew przeciwko firmie Apple. W swoim wniosku Einhorn żąda, aby…Apple podzielił się środkami finansowymi ze swoimi udziałowcami. Einhorn twierdzi, iż aktywa Apple wynoszące obecnie 137 miliardów dolarów są na tyle duże, że firma powinna wypłacić specjalną dywidendę dla posiadaczy jej akcji. W wywiadzie dla telewizji CNBC Einhorn powiedział, że „Apple ma mentalność pesymisty, który zawsze widzi przyszłość w czarnych barwach i nawet posiadając duży zapas gotówki uważa, że jest to za mało”. Dodał, że „taka mentalność jest właściwa dla osób, które przeżyły traumę, a Apple jest faktycznie firmą która w nieodległej przeszłości doświadczyła traumatycznych przeżyć”.

Jak łatwo się domyślić, szefostwo Apple odrzuca w całości argumenty Einhorna. Jest on traktowany niemalże jak naciągacz, który próbuje wymusić na drodze prawnej decyzje niekorzystne dla firmy. Szefowie Apple mają solidne argumenty w ręku, aby odrzucić przed sądem żądania Einhorna. Pomimo tego, że Apple to lider rynku smartfonów i tabletów, to konkurencja na tym polu jest coraz ostrzejsza. Odbija się to na wycenie akcji firmy. Obecnie wartość akcji Apple jest niższa aż o 35% w stosunku do „szczytu” z sierpnia 2012 roku.

Wątpliwości co do czystości intencji Einhorna budzi także fakt, iż nalega on, aby dywidendę wypłacić posiadaczom tzw. akcji uprzywilejowanych. Akcje takie charakteryzują się tym, iż gwarantują ich posiadaczom wyższą dywidendę,  niż posiadaczom akcji zwykłych. Ten rodzaj akcji znajduje się w portfelu funduszu zarządzanego przez Einhorna. Na najbliższym posiedzeniu zarządu Apple ma być podjęta decyzja o wykupieniu przez firmę tego rodzaju akcji od udziałowców i tym samym pozostawienie w obrocie jedynie zwykłych akcji. Zdaniem wielu, plany Apple mogą być przyczyną takiego a nie innego zachowania się Davida Einhorna, który chciałby zdążyć uzyskać z posiadanych akcji dodatkowe profity.