W tradycji naszego kraju niewiele jest tak mało akceptowanych społecznie zachowań jak donoszenie organom władzy o prawdziwych czy urojonych przewinach współobywateli. Nie czas i miejsce tutaj na analizę przyczyn tego stanu rzeczy, dość jednak powiedzieć, że lata zaborów i okres komunizmu ukształtowały model w którym państwo i obywatel stali zwykle po przeciwnej stronie barykady. W krajach, gdzie podobne doświadczenia są obce miejscowemu społeczeństwu, ukształtowało się zupełnie inne podejście do kwestii współpracy na linii władza‒obywatele. Dobrym przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie właśnie podano informacje będące ciekawym przyczynkiem do dyskusji nad kwestią donosicielstwa.

Amerykański fiskus ogłosił, iż w ostatnim roku podatkowym wypłacił swoim informatorom kwotę 125 milionów dolarów jako nagrody za informacje o przestępstwach skarbowych. Jest to niekwestionowany rekord. Dla porównania‒w ubiegłym roku było to zaledwie 8 milionów dolarów. Tegoroczny wzrost wypłat nagród może szokować, ale tylko do chwili gdy zestawi się to z informacją, że gros z wypłaconych pieniędzy (104 miliony dolarów) zgarnął jeden człowiek‒Bradley Birkenfeld.

Bradley Birkenfeld to były pracownik szwajcarskiego banku UBS. Na podstawie jego informacji władze USA zawarły z UBS ugodę na podstawie której szwajcarski bank w 2009 roku wypłacił rządowi USA rekompensatę w kwocie 780 milionów dolarów za pomoc w ukrywaniu majątków bogatych obywateli USA.

Tradycja wypłacania przez amerykańskiego fiskusa nagród finansowych dla informatorów sięga 1867 roku. W 2006 roku znacznie rozszerzono możliwości stosowania tej metody zdobywania informacji o nieuczciwych podatnikach, zwiększając m.in maksymalne stawki nagród dla informatorów. Ci informatorzy, których informacje przyczynią się do ujawnienia i odzyskania nieopodatkowanych dochodów na kwotę co najmniej 2 milionów dolarów, mogą liczyć na nagrodę w wysokości do 30% odzyskanej sumy. Nagrody są mniejsze przy sumach poniżej 2 milionów dolarów.

W USA pojawiły się głosy, iż…program jest za mało skuteczny. Krytycy zwracają uwagę, że w ostatnim roku nagrodzono tylko 128 osób, które przyczyniły się do odzyskania „zaledwie” 592 milionów dolarów. Tylko w 12 przypadkach dotyczyło to spraw, gdzie niezapłacone podatki przewyższały kwotę 2 milionów dolarów. Należy jednak pamiętać, iż prawo dotyczące wypłacania nagród informatorom jest tak skonstruowane, że dopiero po wyczerpaniu całej drogi prawnej przez oskarżonego podatnika, nagroda może być wypłacona. Stąd też pierwsze nagrody za informacje przekazane w 2006 roku były wypłacone dopiero w 2011 roku. W samym 2012 roku amerykański fiskus otrzymał 332 informacje, które mogą dotyczyć spraw, gdzie „ukrytych” zostało ponad 2 miliony dolarów. Pierwsze nagrody spodziewane są jednak nie wcześniej, niż za kilka lat.