Serwisy takie jak EatWith chcą rozpropagować społecznościową alternatywę dla restauracji. Koncepcja jest prosta – kucharz amator przygotowuje przyjęcie dla miłośników jedzenia, którzy dorzucają się do kosztów kolacji. Jest jeden problem – służby miejskie i sanitarne w wielu miejscach na świecie nie dopuszczają takiej formuły spotkań.

W maju pisaliśmy o serwisach, które inspirując się AirBnB, chcą pośredniczyć w wypożyczaniu samochodów między osobami prywatnymi. Tymczasem coraz większe zainteresowanie budzi idea klubów kolacyjnych oraz serwisy internetowe, które chcą ułatwić poszukiwanie gości organizatorom, a gościom odnajdywanie przyjęć realizowanych przez osoby prywatne. Założony w Tel Awiwie EatWith z sukcesem realizuję tę misję w Izraelu i Hiszpanii, jednak z dużą ostrożnością prowadzi ekspansję w innych krajach.

Problem stanowią złożone regulacje dotyczące serwowania posiłków za opłatą. Na przykład w Nowym Jorku tego typu usługi mogą świadczyć wyłącznie zarejestrowane punkty gastronomiczne, a osoby, które przyjmują pieniądze za kolacje serwowane we własnym domu, robią to nielegalnie. W większości krajów istnieją również restrykcyjne normy sanitarne oraz przeciwpożarowe dla restauracji, co budzi dodatkowe zastrzeżenia w przypadku funkcjonowania klub kolacyjnych. Po wypowiedziach przedstawicieli nowojorskiego departamentu zdrowia, którzy kilkukrotnie w tym roku zwracali uwagę na konieczność przestrzegania przepisów, swoją działalność ograniczyli amerykańscy konkurenci EatWith, czyli Gusta i Feastly. Serwisy te obecnie skupiają się bardziej na imprezach organizowanych w zarejestrowanych lokalach, a tylko w ramach komunikacji na Facebooku informują o mniej formalnych przyjęciach.

W związku z powyższym EatWith na razie ograniczył ekspansję poza Hiszpanią i Izraelem (gdzie regulacje są bardzo przyjazne) do wybranych miast z najatrakcyjniejszych rynków. Na ostrożność wskazuje również przeformułowanie tekstów na stronie internetowej – obecnie za uczestnictwo w kolacji nie uiszcza się „opłaty”, nigdzie też nie znajdziemy słowa „cena”. Zastąpiło je określenie „sugerowany datek”.

W Polsce na razie nie działa żaden serwis łączący amatorów kucharzy z amatorami dobrego jedzenia. Istnieją jednak w kilku miastach inicjatywy oddolne. Pod hasłem klubów kolacyjnych można w internecie wyszukać grupy osób, które organizują zamknięte przyjęcia dla znajomych. Niewielka skala tych przedsięwzięć ma prawdopodobnie również źródła w restrykcyjnych przepisach.