Branża diamentowa ma się dobrze, a z analizy wynika, że w ciągu najbliższych lat popyt w Chinach, Indiach i w Stanach Zjednoczonych znacznie wzrośnie. Tymczasem specjaliści zastanawiają się nad tym, jak będzie wyglądała branża za kilka lat, kiedy głównymi klientami staną się millenialsi.

Charles Rosario, jeden z szefów Lazare Diamonds, wyjaśnia w rozmowie z CNBC rolę jaką odegra pokolenie millenialsów dla przyszłości branży. Zdaniem Rosario oblicze rynku znacznie znacznie zmieni się wraz ze zmianą struktury klientów. Kluczowe okazują się przekonania i styl życia millenialsów. Ich fascynacja diamentami wcale nie jest mniejsza niż w przypadku starszych starszych pokoleń, zwłaszcza jeśli uwzględnia się preferencje młodych w takich regionach jak Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia czy Indie. Jednak przedsiębiorcy działający w tej branży będą musieli zmienić swoją strategię, dostosowując się wymagań nowej grupy klientów.

Po pierwsze poważnym wyzwaniem będzie zmiana strategii sprzedaży, tak aby komunikacja był ukierunkowana na młodych. Zwykle millennialsi to osoby dobrze wykształcone, dobrze znające nowoczesne technologie i równocześnie spędzające znaczną część życia na portalach społecznościowych. Mając to na uwadze, producenci powinni zaznaczyć swoją obecność w wirtualnej przestrzeni. Po drugie, konieczne jest zrozumienie przekonań młodych, którymi kierują się podejmując decyzje zakupowe, zwłaszcza w kwestiach związanych z ekologią.

W efekcie eksperci spodziewają się, że millennialsi pokochają diamenty syntetyczne, czyli hodowane w laboratoriach. Ich zaletą jest to, że mają mniej zanieczyszczeń, a ponadto ich pochodzenie jest znane. Co więcej ich produkcja nie szkodzi przyrodzie. A to często są ważne argumenty dla millenialsów. Rosario z optymizmem spogląda w przyszłość wierząc, że millenialsi będą dobrymi klientami.