Wśród wielu zadań w napiętym harmonogramie prezesów amerykańskich firm ostatnio coraz częściej pojawia się nowe, nieco zaskakujące – gościć w Waszyngtonie! Badania wskazują, że inwestorzy oczekują zaangażowania przywódców wiodących spółek w życie polityczne kraju w celu zapewnienia pomyślności biznesowej swoim firmom.

Z najnowszych badań przeprowadzonych przez FTI Consulting wynika, że inwestorzy instytucjonalni nie tylko akceptują fakt, że przedstawiciele władz spółek angażują się w debaty polityczne, lecz wręcz wymagają takiego zaangażowania. Ponad 85% inwestorów biorących udział w badaniach oczekuje zaangażowania politycznego prezesów spółek w celu ochrony ich interesów. Biorąc pod uwagę, że uczestnikami badania było 260 inwestorów zarządzających majątkiem wartym 2,6 bilionów dolarów, prezesi są zmuszeni zastosować się do tych sugestii.

Kontakt z waszyngtońskimi decydentami może przybierać różne formy – począwszy od uczestnictwa w grupach lobbystycznych po doradzanie samemu prezydentowi. Przykładem może być prezes Boeinga, Jim McNerney, który przewodniczy prezydenckiej Radzie ds. Eksportu oraz Business Roundtable, stowarzyszeniu zrzeszającemu prezesów wiodących spółek amerykańskich. Na początku swojej kadencji Prezydent Obama był niechętny obecności liderów biznesu w polityce, jednak stopniowo zaczęli oni, tak jak Jeff Immelt (General Electric) czy Eric Schmidt (Google), zasilać sztaby doradców prezydenckich.

Zaangażowanie w działalność polityczną skutkuje nie tylko zwiększeniem wpływu przywódców biznesowych, lecz równocześnie wystawieniem ich na zwiększoną kontrolę i ocenę publiczną. Tak było w przypadku wspomnianego prezesa General Electric, Jaffa Immelta, który jako przewodniczący Rady ds. Miejsc Pracy i Konkurencyjności został okrzyknięty niszczycielem amerykańskich miejsc pracy za przeniesienie produkcji do krajów o niższych kosztach pracy. Co najważniejsze, ostatecznie jego działalność polityczna okazała się korzystna dla GE.

Oczekiwania inwestorów związane z zaangażowaniem politycznym przedstawicieli władz spółek wydają się zrozumiałe – bowiem daje ono możliwość ochrony interesów spółek i szerokiej promocji. Równocześnie obecność liderów biznesu w polityce to szansa, by podejmowane na szczycie decyzje odpowiadały potrzebom gospodarki.

Źródło: www.businessweek.com