Firma Tesla jest częstym tematem różnych publikacji na naszym portalu. Tym razem wpis dotyczyć będzie jej innowacyjnego podejścia do branży motoryzacyjnej, a konkretnie pojazdów z napędem elektrycznym. Tesla wypuściła właśnie na rynek Model 3 – elektryczny samochód klasy premium w przystępnej cenie. To najtańszy jak do tej pory z oferowanych przez nią modeli. Pierwszych 30 klientów otrzymało zamówione auta w miniony piątek.

Jak informuje BBC, wśród szczęśliwców znaleźli się w większości pracownicy firmy. Ceny Modelu 3 zaczynają się od 35 tys. dolarów. Według szefa Tesli Elona Muska to najlepszy samochód, jaki można nabyć za tę kwotę, zarówno wśród aut elektrycznych, jak i tych na benzynę. Firma liczy, że interesujący design, dobre osiągi oraz stosunkowo niewygórowana cena sprawią, że Model 3 będzie cieszył się sprzedażą na szerszą skalę.

Jednak analitycy zwracają uwagę, że koszt jego zakupu jest nadal wyższy od oferowanych przez rywali Nissana Leaf (ok. 30,7 tys. dolarów) oraz Chevroleta Volt (ok. 34,1 tys. dolarów). Dotychczasowe modele Tesli S i X można było kupić za kwoty rozpoczynające się od 80 tys. dolarów. Znajdowały się więc one poza zasięgiem wielu potencjalnie zainteresowanych nabyciem elektrycznego auta tej marki. Model 3 ma rozwiązać wspomniany problem z dostępnością cenową.

Jeśli ktoś z naszych czytelników jest zainteresowany kupnem opisywanego samochodu – musi uzbroić się w cierpliwość. Firma planuje produkcję ok. 5 tys. aut tygodniowo w 2017 roku oraz 10 tys. w 2018 roku. Osoby, które teraz składają zamówienia na Model 3, powinny móc przejechać się swoim wymarzonym samochodem pod koniec przyszłego roku. Do tej pory zaliczkę na auto wpłaciło ponad pół miliona klientów. Jeśli firmie uda się wyprodukować i sprzedać zapowiadane ilości samochodów, prześcignie na terenie Stanów Zjednoczonych BMW, Mercedesa i Lexusa.

Model 3 jest zasilany baterią, która umożliwia przebycie trasy długości 354 km bez konieczności doładowania. To z pewnością ciekawy wybór dla wszystkich wielbicieli ekologicznych pojazdów z dizajnerskim zacięciem. Na wyniki jego sprzedaży może wpłynąć fakt, że niektóre kraje zapowiadają, iż na ich terenie nie będzie możliwe sprzedawanie nowych samochodów na benzynę oraz tych z silnikiem diesla. Taką decyzję z datą graniczną określoną na rok 2040 podjął m.in. rząd Wielkiej Brytanii, który walczy z zanieczyszczeniem powietrza.