Płatne serwisy działające w sieci, niezależnie od tego co sprzedają; filmy, muzykę czy gry komputerowe, zmagają się z podstawowym problemem jakim jest osiągnięcie rentowności. Jak trudno jest zarabiać w sieci pokazuje przykład Spotify–największego płatnego serwisu z muzyką, który pomimo tego, że jest największym graczem w swojej branży, ciągle jeszcze nie zaczął zarabiać.

Dane ogłoszone przez szefostwo Spotify pod koniec ubiegłego tygodnia musiały zrobić wrażenie na konkurentach serwisu. Spotify osiągnął właśnie pułap 50 milionów płatnych subskrybentów, a w ciągu ostatniego pół roku przybyło ich aż 10 milionów. Te dane powodują, że Spotify został niekwestionowanym liderem tego rynku, pozostawiając daleko w w tyle swojego głównego konkurenta jakim jest Apple Music, który po 18 miesiącach od powstania ma obecnie 20 milionów użytkowników. Pomimo tak dobrych wyników, szefostwo Spotify nie może spać spokojnie. Sen z powiek kierownictwu Spotify spędza fakt, że najwięksi konkurenci serwisu tacy jak Google Play Music, Amazon Music czy Deezer, należą do potężnych koncernów (Google, Apple i Amazon), które dysponują wielomilionowymi budżetami na ich rozwijanie. To powoduje, że konkurenci Spotify nie czują tak wielkiej presji do natychmiastowego wykazywania się rentownością.

Innym problemem Spotify jest kwestia negocjacji umów licencyjnych z właścicielami praw autorskich do utworów muzycznych. Jak mówi Mark Mulligan, analityk z Midia Research cyt. „negocjacje licencyjne należą do najtrudniejszych. Około 80% wydatków Spotify jest przeznaczane na tego rodzaju opłaty. Jeśli firma chce zaliczyć udany debiut na giełdzie w przyszłym roku, to dane te muszą ulec zmianie, gdyż inwestorzy nie będą skłonni inwestować w akcje Spotify przy takiej strukturze wydatków.”

Pomimo tego, że Spotify wykazało aż 80% wzrost przychodów w ostatnim roku, to nadal nie udało się firmie wypracować zysku. Co więcej pojawiły się głosy, że pomimo wzrostu ilości płatnych subskrybentów, ich przyrost jest zbyt wolny, aby przyniosło to zysk. Sugestie te zdecydowanie odrzucił szef Spotify Daniel Ek, który napisał na Twitterze cyt. „w liczbach bezwzględnych pozyskaliśmy więcej klientów niż Netflix, który zdobył 9,2 miliona nowych użytkowników, co jest uznawane za wielki sukces. Procentowy przyrost klientów także przemawia na naszą korzyść.”

Nie ulega wątpliwości, że serwis Spotify rozwija się dynamicznie. Perspektywy wzrostu na najbliższy rok są optymistyczne. Trzeba jednak pamiętać, że w biznesie istnieje coś takiego jak granice wzrostu, a dynamika pozyskiwania nowych klientów nie może ciągle utrzymywać się w trendzie wznoszącym. Kluczowe dla Spotify jest znalezienie odpowiedzi na pytanie o strategię postępowania w przypadku coraz wolniejszego przyrostu nowych użytkowników.