Rynek telewizyjny z całą pewnością należy do jednych z trudniejszych obszarów działalności gospodarczej pod każdą niemalże szerokością geograficzną. Ogromna konkurencja, zmieniające się upodobania publiczności i ograniczenia biurokratyczne sprawiają, że właściciele platform satelitarnych muszą ciągle trzymać rękę na pulsie, aby nie wypaść z rynku. Zasady te dotyczą także jednej z największych platform cyfrowych, brytyjskiej Sky Television.

Brytyjska platforma cyfrowa Sky to najpopularniejszy operator satelitarny na Wyspach Brytyjskich. Abonenci platformy od pewnego czasu z niepokojem obserwowali spór który rozgorzał pomiędzy szefostwem Sky a amerykańską grupą Discovery, której 12 programów znajdowało się w ofercie Sky. Okazało się, że Sky i Discovery nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nowych warunków na jakich należące do Discovery programy (m.in. Discovery Channel, Eurosport, TLC czy Animal Planet) miałyby być dostępne na platformie Sky. Przeciągający się spór groził wyłączeniem całej paczki Discovery o północy z 31 stycznia na 1 lutego br. Do najgorszego scenariusza nie doszło, a brytyjscy fani Discovery mogli odetchąć z ulgą.

Jak powiedział Stephen van Rooyen–szef Sky cyt. „do porozumienia doszło w ostatniej chwili, ale za to jest ono satysfakcjonujące dla obu stron”. Żadna ze stron nie ujawniła szczegółów finansowych umowy, ale ma ona podobno zagwarantować obecność Discovery na platformie Sky cyt. „na długie lata”. Programy nadawane w ramach platform cyfrowych dzielą się zwykle na dwie grupy. Pierwszą grupę stanowią nadawcy mniej popularnych kanałów, którzy płacą platformom za możliwość docierania do abonentów telewizji satelitarnej. Całkiem inaczej sprawa się ma w przypadku popularnych i markowych kanałów. W tym przypadku to platformy cyfrowe np. Sky zabiegają o obecność kanałów w swojej ofercie i płacą za to nadawcom. Do tej drugiej grupy należy Discovery.

Zdaniem fachowców z branży spór pomiędzy Sky i Discovery miał podłoże w polityce Sky, która za wszelką cenę szuka oszczędności na trudnym rynku telewizyjnym. Dużym obciążeniem dla budżetu Sky są coraz droższe prawa telewizyjne do pokazywania sportu na żywo, szczególnie angielskiej Premier League. Nie chcąc utracić sporej rzeszy abonentów–kibiców Sky był zmuszony ostro licytować na rynku praw sportowych, co obecnie wymusza cięcia finansowe w innych obszarach działalności.