Jak wiadomo na sztuce, a raczej na sprzedaży dzieł sztuki, można robić całkiem niezłe interesy. Jeszcze na początku tego roku wydawało się, że światowy rynek sztuki będzie przeżywał kolejne miesiące rozkwitu, a tymczasem stało się coś zupełnie przeciwnego. Jak wygląda obecna sytuacja na tym rynku i jakie są jego perspektywy na przyszłość? Na te pytania starali się odpowiedzieć dziennikarze BBC w interesującym artykule zamieszczonym na internetowych stronach stacji.

Kiedy w maju br. sprzedano obraz Picassa „Kobiety z Algieru” za rekordową w historii kwotę 179,3 miliona dolarów, wydawało się, że będzie to kolejny dobry rok na rynku sztuki. Paradoksalnie jednak, tego typu spektakularne wydarzenia maskowały jednak rzeczywiste procesy zachodzące na tym rynku, które w efekcie doprowadziły do jego rozwarstwienia i spadku popytu na dzieła sztuki. Jak mówi Jane Morris–wydawca The Art Newspaper z Londynu cyt. “rynek sztuki się podzielił. Na samym szczycie wciąż jest ostra konkurencja pomiędzy kupcami–miliarderami, którzy walczą o najsłynniejsze dzieła i gotowi są płacić za nie setki milionów dolarów. Tych jest jednak zaledwie kilkunastu. Na niższym piętrze są ci, którzy są gotowi są płacić miliony i tutaj zaczyna się problem. Ci kupcy, których są setki, stali się o wiele bardziej zachowawczy i ostrożni, a przecież to od nich tak naprawdę zależy kondycja tego rynku”.

Wielu z milionerów, którzy przez ostatnie lata napędzali rynek dzieł sztuki to obywatele Chin i Rosji. Ostatnie wydarzenia na świecie spowodowały, że zarówno Rosjanie (sankcje gospodarcze po agresji na Ukrainę) jak i Chińczycy (ostra polityka antykorupcyjna władz) stali się ostrożniejsi i nie inwestują już tak dużo w dzieła sztuki. Zdecydowanie mniejszym powodzeniem cieszą się współczesne dzieła sztuki, a większość kupujących zaczęła przejawiać zainteresowanie działami z XIX i XX wieku, uważając je za „pewniejsze” i bardziej sprawdzone niż współczesne prace. W skutek takiej zmiany nastawienia kupujących domy aukcyjne zaczęły niespodziewanie ponosić straty. Przykładowo, dom aukcyjny Christie’s sprzedał w tym roku działa współczesnych artystów za kwotę 331 milionów dolarów, podczas gdy rok temu było to aż 852 miliony dolarów. Doroczna aukcja sztuki współczesnej organizowana przez ten renomowany dom aukcyjny w Hongkongu dla bogatych Chińczyków, zakończyła się w tym roku spektakularną klapą, przynosząc sprzedaż na poziomie zaledwie 66 milionów dolarów, podczas gdy w 2013 roku było to 121 milionów dolarów. Jak mówi Peter York–brytyjski ekspert tego rynku cyt. „załamanie na rynku dzieł sztuki najbardziej zagraża wielkim domom aukcyjnym, takim jak Sotheby’s, Christie’s czy Bonhams. Na fali dotychczasowego boomu na dzieła sztuki stosowały one politykę cen gwarantowanych, w celu przyciągnięcia jak największej ilości dzieł sztuki. Gdy dany obraz lub inne dzieło się nie sprzedało za zagwarantowaną cenę, wykupywał je dom aukcyjny. Może się wkrótce okazać, że domy te zostaną z pełnymi magazynami niesprzedanych dzieł sztuki i zamrożoną w nie gotówką, którą trudno będzie odzyskać”.