Poszukiwania coraz to nowych złóż ropy naftowej i gazu trwają na całym świecie i jest to zjawisko normalne. Niemniej jednak, niektóre z tego rodzaju inwestycji budzą od lat spore kontrowersje. Do takich kontrowersyjnych działań zaliczyć trzeba z pewnością poszukiwania prowadzone na dalekiej północy, w obrębie Arktyki. Środowiska ekologów, które ostro protestują przeciwko ingerencji człowieka w te jedne z ostatnich dziewiczych terenów przyrodniczych, otrzymały ostatnio duży powód do satysfakcji.

Jak ogłosiło szefostwo Royal Dutch Shell, koncern ten po kilku latach poszukiwań ropy naftowej w Arktyce, wycofuje się z tego projektu. Powodem takiej decyzji jest fakt, iż dokonane odwierty nie przyniosły spodziewanych rezultatów, przez co ewentualne wydobycie ropy naftowej nie byłoby opłacalne finansowo. W ślad za decyzją szefostwa Shell, amerykańskie władze postanowiły o nie wydawaniu nowych koncesji na poszukiwania ropy naftowej wokół wybrzeży Alaski. Jak powiedziała amerykańska minister spraw wewnętrznych Sally Jewell cyt. „udzielone już koncesje na poszukiwania ropy naftowej w Morzu Beauforta i Czukockim wygasają odpowiednio w 2017 i 2020 roku. Nie zamierzamy ich przedłużać, ani wydawać nowych. W świetle decyzji koncernu Shell byłoby to niecelowe”.

Koncern Shell wydał około 7 miliardów dolarów na poszukiwania ropy naftowej w dwóch arktycznych lokalizacjach. Wyniki odwiertów nie były jednak zachęcające, a decyzje o zaprzestaniu prac przyspieszyły zarówno protesty ekologów, jak i spadające ceny ropy naftowej na rynkach światowych. W tym kontekście plany eksploracji bogactw Arktyki zostały odłożone w cyt. „daleką przyszłość”.

Z zaistniałej sytuacji bardzo ucieszyli się ekolodzy. Jak powiedział Miyoko Sakashita z Centrum na Rzecz Biologicznej Różnorodności cyt. „to wspaniała wiadomość dla Arktyki, białych niedźwiedzi i wszystkich zwierząt zamieszkujących tamte tereny. Ropa naftowa znajdująca się w Arktyce powinna tam pozostać”. Ekolodzy twierdzą, że wydobycie ropy naftowej i gazu z terenów arktycznych nie tylko zanieczyściłoby tamtejsze środowisko, ale także przyczyniło się do zwiększenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery i pogłębienia niekorzystnych zmian klimatycznych.

Pomimo tego, że jak się wydaje, plany wydobycia surowców naturalnych z terenów arktycznych zostały na razie zastopowane, nie ulega wątpliwości, że kiedyś ludzkość po nie sięgnie. W ocenie amerykańskiej służby geologicznej, w Arktyce znajduje się 30% znanych zasobów gazu ziemnego i 13% ropy naftowej.