Dobre wieści dla wszystkich tych, którzy marzą o karierze w międzynarodowych korporacjach. Większość z nich stawia na różnorodność pracowników, w związku z tym coraz częściej wysokie stanowiska piastują w nich osoby, które wyrosły w odmiennych kulturach i mają różne korzenie. W ostatnim czasie prawdziwym szturmem amerykański rynek zdobywają CEO pochodzący z Indii. Zarządzają takimi firmami jak Google, Microsoft, Pepsi, MasterCard, Adobe czy Harmon. Jaka była ich droga na szczyt i co okazało się być przysłowiowym kluczem do sukcesu? Błyskotliwość, inteligencja i… ciężka praca.

Na łamach CNN Money przeanalizowano historie najbardziej spektakularnych karier osób pochodzących z Indii. Sundar Pichai został ostatnio mianowany nowym dyrektorem generalnym Google. W ciągu zaledwie 11 lat w firmie sprawił, że Chrome stało się najpopularniejszą na świecie przeglądarką, pracował nad Androidem i jako menadżer produktu. Ścieżka jego kariery była podobna jak w przypadku innych rodaków. Pochodzą zazwyczaj z niespecjalnie zamożnych rodzin, ale studiowali na najlepszych uczelniach, najpierw w Indiach, później w Stanach Zjednoczonych.

Pichai jest synem inżyniera elektryka i stenografki. Wychował się w mieście Chennai, w dwupokojowym mieszkaniu, gdzie dzielił pokój z bratem. Pierwszy telefon został podłączony do mieszkania rodziny Pichai’a, kiedy ten miał 12 lat. Chłopak był pasjonatem technologii i to sprawiło, że postanowił studiować inżynierię w Indian Institute of Technology, jednej z najlepszych szkół w kraju. Potem zdobył stypendium na Uniwersytecie Stanforda.

Także Satya Nadella, CEO Microsoftu uczył się najpierw w Indiach, w Manipal Institute of Technology, a później na Uniwersytecie Wisconsin-Milwaukee i Chicago. Z kolei CEO Pepsi Indra Nooyi, rozpoczęła i ukończyła swoją edukacja w Indiach. Wszystkich jednak przyciągnęła możliwość zrobienia kariery w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem specjalistów, osoby pochodzące z Indii są w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do pochodzących z innych krajów. Na najlepszych uczelniach zajęcia prowadzone są wyłącznie lub w większości w języku angielskim, a to sprawia że ich absolwenci mają łatwiejszy start rozpoczynając pracę w USA. Menadżerowie z Indii wykazują wysokie umiejętności adaptacyjne w nowych środowiskach.

Pomimo dumy, jaką wywołują wśród mieszkańców Indii te przykłady zawrotnych karier, pojawiają się również głosy o tym, że nadal zbyt mało mieszkańców kraju posiadło umiejętność czytania i pisania. Ponadto wiele rodzin ma poważne kłopoty finansowe i nie stać ich na edukację. Problemem jest również to, że najzdolniejsi nie są w żaden sposób zachęcani przez rząd do wykorzystania swojego potencjału i pozostania w Indiach. W ten sposób Stany Zjednoczone przejmują kapitał intelektualny tego kraju, co stanowi przejaw zjawiska drenażu mózgów.