Wydawać by się mogło, że skoro zarządzający dokonują wyboru odpowiedniej osoby do objęcia danego stanowiska, to również oni powinni podejmować decyzje odnośnie jej zwolnienia. Okazuje się jednak, że w praktyce nie jest to tak oczywiste, czego doskonałym odzwierciedleniem są kulisy odejścia CEO Reddit, Ellen Pao. Do rezygnacji zmusiła ją bowiem społeczność serwisu nazywanego pierwszą stroną Internetu. Jak do tego doszło? Pao naraziła się użytkownikom… wykonując swoją pracę.

W ciągu ostatniego dziesięciolecia, Reddit stał się jednym z najbardziej wpływowych forów, na których społeczność może wyrażać swoje opinie na różne tematy. Liczba opublikowanych wypowiedzi oscyluje już w granicach 1,7 mld. Niestety wolność słowa ma swoją cenę – na portalu coraz częściej pojawiały się treści mizoginiczne, rasistowskie czy noszące znamiona zastraszania. Trudno się zatem dziwić, że Pao chciała zrobić z tym porządek. Nie spodobało się to jednak społeczności skupionej wokół Reddit.

Przysłowiową czarę goryczy przelało zwolnienie z pracy popularnej pracownicy Victorii Taylor. Pełniła ona funkcję łącznika między firmą a moderatorami-wolontariuszami i była lubiana przez użytkowników. Postanowiono więc zmusić Pao do odejścia, ze względu na podjętą przez nią decyzję personalną. Korzystający z Reddita zebrali ponad 200 tys. podpisów pod petycją wzywającą CEO do rezygnacji. W międzyczasie na sile przybierały frustracje związane z brakiem komunikacji między administratorami a moderatorami witryny.

Pao przeprosiła użytkowników, obiecując jednocześnie poprawę przepływu informacji oraz budowę lepszych narzędzi dla zarządzających treściami portalu, ale ze stanowiskiem musiała się pożegnać. Byłą dyrektor generalną zastąpi współzałożyciel i poprzedni CEO Reddit Steve Huffman. Historia opisana na łamach CNN Money uzmysławia, jak wielką siłą dysponują społeczności internetowe i że nawet rady nadzorcze uginają się pod ich żądaniami. Należy jednak pamiętać, że owa siła może być wykorzystana zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób.