Celem niedawnej podróży Bruce’a Dickinsona, było niewielkie państwo wciśnięte między Somalię a Erytreę – Dżibuti. Powodem wyprawy bynajmniej nie był koncert grupy Iron Maiden, z którą artysta jest związany, lecz… uruchomienie linii lotniczych. Dickinson nie poświecił się wyłącznie muzyce, a lotnictwo jest jego drugą pasją.

Wokalista heavymetalowego zespołu jest wykwalifikowanym pilotem, a od 2012 roku właścicielem przedsiębiorstwa zajmującego się lotnictwem, Cardiff Aviation. Jego firma zapewnia utrzymanie, szkolenia i wsparcie operacyjne wielu liniom lotniczym. Do wizyty w Dżibuti, Dickinsona skłoniła umowa z tamtejszym rządem, zobowiązująca rockmana do zaangażowania w odtworzenie działalności narodowych linii lotniczych, Air Djibouti. Ich funkcjonowanie zostało zawieszone w 2002 roku, po latach niegospodarnego zarządzania i przerostu zatrudnienia. Teraz, z pomocą Cardiff Aviation, Air Djibouti na nowo zamierza podbić przestworza.

Pomysł przywrócenia do życia narodowych linii lotniczych jest efektem poprawy sytuacji gospodarczej kraju, głównie za sprawą pokaźnych inwestycji Chińczyków. Za przykładem Francuzów i Amerykanów, chiński rząd planuje utworzenie bazy wojskowej na terenie byłej kolonii francuskiej, która jest strategicznie zlokalizowana na Rogu Afryki. Do tej pory przedsiębiorstwa z Państwa Środka przeznaczyły 12 miliardów dolarów na budowę sześciu nowych portów, linii kolejowej łączącej Dżibuti z Etiopią oraz dwóch lotnisk. Tymczasem rozwój infrastruktury lotniczej jest niezwykłą szansą dla odradzających się Air Djibouti, między innymi dlatego, że dotychczas loty komercyjne były obsługiwane przez skromne lotnisko wojskowe.

Gdy linie Air Djibouti wrócą do gry, chcą konkurować o klientów z Turkish Airlines, Emirates i Qatar Airways. Co więcej, ich odtworzenie będzie miało nie tylko biznesowe znaczenie. Jak podaje BBC, zdaniem Dickinsona Dżibuti jest mało znanym krajem, mogącym wiele zyskać dzięki ponownemu uruchomieniu narodowych linii lotniczych, które są doskonałym sposobem promocji. Jest to według niego także pierwszy krok do tego, aby Dżibuti stało się międzynarodowym centrum transportowo-handlowym.