Włoski rząd musi być naprawdę postawiony pod „ekonomiczną ścianą”. Ewidentym dowodem na poparcie tej tezy są najnowsze zapowiedzi włoskiego rządu. Otóż, z ust swojego premiera Włosi usłyszeli właśnie, że rząd rozpoczyna wyprzedaż państwowych firm. Oczywiście nie użyto terminu „wyprzedaż” tylko „prywatyzacja”, niemniej jednak pośpiech w jakim jest to robione i przede wszystkim powody stojące za tą decyzją nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości co do prawdziwego charakteru tej operacji.

Włoski rząd przyspieszając „prywatyzację” ma nadzieję na ograniczenie deficytu finansów publicznych. Całkowity dług publiczny Włoch wynosi aż 120% PKB, co w liczbach bezwzględnych równa się astronomicznej kwocie 1,95 biliona euro(!). Poziomy te juz dawno przekroczyły jakiekolwiek progi ostrożnościowe, czyniąc z Włoch „chorego człowieka” Europy i jeden z krajów najbardziej zagrożonych bankructwem.

W pierwszej kolejności rząd włoski zamierza oddać w prywatne ręce trzy firmy: Fintecna, Sace i Simsest. Z ich sprzedaży planuje się uzyskać kwotę ok. 10 miliardów euro. Szykowane są już listy kolejnych spółek państwowych przeznaczonych do prywatyzacji. Oprócz tych działań, rząd zamierza ograniczyć zatrudnienie w administracji państwowej (brzmi znajomo?). Premier Mario Monti określił planowane redukcje mianem „głębokich cięć”. Ofiarą polityki oszczędnościowej rządu padnie także…wojsko. W planach jest zmniejszenie ilości garnizonów i komasacja jednostek wojskowych w większych bazach. Pozwoli to na sprzedaż opuszczonych koszar i poligonów. Nieruchomości te mają zostać przekazane do specjalnego funduszu, poddane wycenie, a następnie sprzedane prywatnym inwestorom. Aby uniknąć ewentualnej krytyki premier Monti zapowiedział także cięcia w samym rządzie. Ma zostać zmniejszona ilość departamentów w ministerstwach i zmniejszona liczba urzędników w nich pracująca.

Jak widać z powyższego, planowane cięcia są znaczne. Znając mentalność południowców i ich niezbyt rygorystyczne (delikatnie mówiąc) podejście do kwestii ekonomicznych, decyzja o cięciach na taką skalę oznacza, iż sytuacja gospodarcza Włoch musi być bliska krytycznej.