Międzynarodowy potentat na rynku napojów gazowanych, Coca-Cola, boryka się ze spadkiem zysków. W związku z tym kierownictwo przedsiębiorstwa zapowiedziało już redukcję etatów zarówno w siedzibie spółki w Atlancie, jak i w zakładach na całym świecie, dzięki czemu możliwe będzie obniżenie kosztów.

W okresie od lipca do września 2014 roku Coca-Cola odnotowała zyski niższe o 14 proc. w porównaniu do zysków z analogicznego okresu 2013 roku. Ponadto wzrost przychodów ze sprzedaży oceniono jako niesatysfakcjonujący. W październiku zeszłego roku, CEO spółki, Muhtar Kent zapowiedział konieczność ograniczenia rocznych kosztów o około 3 miliardy dolarów, między innymi poprzez zmniejszenie zatrudnienia. Zgodnie z jego deklaracją, oszczędnościowy cel ma być osiągnięty do 2019 roku.

W tym momencie znane są już niektóre szczegóły działań oszczędnościowych: zwolnienia będą dotyczyły 1800 spośród 130 tysięcy wszystkich zatrudnionych na całym świecie. Jak podaje BBC, przedstawiciele spółki poinformowali, że w wyniku analiz zidentyfikowano stanowiska w ramach Coca-Cola North America i Coca-Cola International, które w najbliższych miesiącach zostaną zlikwidowane. Spółka podjęła już odpowiednie kroki i rozpoczęła akcję informacyjną wśród pracowników, którzy stracą pracę.

Równocześnie Kent podkreśla, że chcąc zmierzyć się z zaistniałą sytuacją, Coca-Cola musi zwiększyć zakres i tempo zmian. Środkiem do osiągnięcia tego celu będzie usprawnienie i uproszczenie działalności. Jak relacjonuje Zacks Research, plan naprawczy będzie skoncentrowany wokół takich zagadnień jak restrukturyzacja globalnego łańcucha dostaw i wdrożenie budżetowania zerowego, czyli prowadzenia kalkulacji od podstaw, bez uwzględnienia obliczeń z lat poprzednich.

W ciągu najbliższych czterech lat Coca-Cola zamierza wrócić do formy. Mimo to nie musi martwić się swój wizerunek – wszak o sile spółki nie decyduje ciągły wzrost zysków, ale sposób, w jaki radzi sobie z trudnościami.