Nie od dziś wiadomo, że zdrowy i wypoczęty pracownik jest o wiele wydajniejszy, niż pracownik chory lub zmęczony. Postępy medycyny pracy zaowocowały m. in. wprowadzeniem obowiązkowych badań okresowych dla pracowników, które pomagają zawczasu diagnozować różnego typu choroby czy ocenić ryzyko ich wystąpienia. Okazuje się jednak, że w przypadku pracowników pracujących w systemie zmianowym standardowe badania mogą być niewystarczające.

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez specjalistów, których wyniki opublikowano w prestiżowym periodyku Occupational and Environmental Medicine, praca w systemie zmianowym przedwcześnie postarza mózg, a także upośledza zdolności intelektualne człowieka. Wyliczono, iż mózgi osób, które posiadały 10–letni staż pracy w systemie zmianowym, były średnio o 6,5 roku starsze niż ich wiek metrykalny. Nie jest to jedyny negatywny efekt zdrowotny, który dotyka pracowników zmianowych. O wiele częściej są oni narażeni na wiele chorób od nowotworów poczynając, a na otyłości kończąc.

Choć negatywne skutki pracy w systemie zmianowym znane były już od dawna, dopiero najnowsze badania naukowców z Uniwersytetów w Swansea i Tuluzie pokazały w jakim stopniu ten rodzaj pracy upośledza funkcje psychiczne człowieka. Testom obejmującym badanie zdolności zapamiętywania, zdolności poznawcze i szybkość reakcji poddano 3 tysiące Francuzów pracujących na zmiany. Potwierdzono, iż praca w nieunormowanych godzinach przyspiesza starzenie mózgu, ale jednocześnie zaobserwowano, iż proces ten jest odwracalny. Po okresie 10–ciu lat pracy zmianowej potrzeba 5 lat, aby mózg zdołał się zregenerować. Jak powiedział doktor Philip Tucker z Uniwersytetu w Swansea cyt. „negatywny wpływ pracy zmianowej na mózg jest trudno zauważalny w codziennych sytuacjach. Wyraźnie ujawnia się wtedy, gdy trzeba wykonać złożone zadania w deficycie czasu.” Symptomatyczny w tym kontekście jest fakt, iż niektóre wielkie katastrofy, gdzie zawinił człowiek (Czarnobyl, Bophal czy wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej) wydarzyły się właśnie podczas nocnej zmiany. Zdaniem doktora Tuckera nadszedł już czas, aby pomyśleć nad wprowadzeniem dla pracowników badań dotyczących zdolności poznawczych. Miałoby to na celu wczesne wychwycenie subtelnych zmian, które w konsekwencji mogą doprowadzić do poważnych błędów.

Wyniki badań angielsko–francuskiego zespołu dają także nadzieję chorym na demencję. Okazuje się, że zaburzenia snu na które cierpią pracownicy zmianowi są podobne w swojej naturze do zaburzeń snu osób dotkniętych demencją. Zaobserwowana odwracalność tego procesu stanowi wskazówkę, iż przyczyna tych zaburzeń leży w zakłóceniu funkcjonowania naturalnego zegara biologicznego człowieka. Przywrócenie prawidłowego działania tego mechanizmu np. poprzez ścisłe uregulowanie porządku dnia, przestrzeganie pór poszczególnych czynności oraz odpowiednie leczenie farmakologiczne może stanowić klucz do powodzenia terapii w demencji.