Dwie z najbardziej znanych na świecie marek nie cieszą się już tak dużym uznaniem konsumentów. A przynajmniej na to wskazują wyniki finansowe amerykańskich gigantów – sieci fast-food McDonald’s oraz producenta napojów Coca-Cola. W opublikowanych właśnie raportach kwartalnych, oba koncerny ujawniły spadek zysków za okres od lipca do września. W przypadku hamburgerowego potentata zyski obniżyły się o 30%, natomiast u wytwórcy legendarnego napoju o 14%. Obie firmy przyczyn takiego stanu rzeczy upatrują w spadku sprzedaży na rynku amerykańskim.

Jak informuje BBC, problemy McDonald’s w USA związane są w dużej mierze ze zmianą preferencji konsumentów. Amerykanie coraz częściej korzystają bowiem z usług innych sieci, jak chociażby popularnego Chipotle Mexican Grill. Spada również sprzedaż w Rosji, Niemczech i Chinach. W Państwie Środka koncern ucierpiał głównie z powodu skandalu z dostawami przeterminowanego mięsa – przychody sieci spadły tam o 4,6%. Prezes McDonald’s Don Thompson powiedział, że wyniki finansowe dotyczące trzeciego kwartału wypadły poniżej oczekiwań.

Spadek poziomu sprzedaży w USA w przypadku Coca-Coli wyniósł w omawianym okresie 1%. Powód? Znowu zmiany w nawykach konsumentów, którzy bardziej świadomie wybierają napoje i częściej sięgają po alternatywy dla tych słodkich i gazowanych. Zyski koncernu obniżyły się również na skutek wahań kursów walut oraz umocnienia dolara. Koncern zainwestował także 2,15 mld dolarów w 16,7% udziałów Monster Beverage, firmy produkującej napoje energetyczne. Zawarta umowa zakładała przekazanie Monster Beverage marek energetyków wytwarzanych przez Coca-Colę, takich jak NOS, Full Throttle i Burn oraz przejęcie przez potentata marek Hansen’s Natural Sodas, Peace Tea i Hubert’s Lemonade.

Czy problemy ze spadkiem sprzedaży produktów wielkich koncernów są przejściowe? A może to początek trwałych zmian w nawykach żywieniowych konsumentów? Odpowiedzi na to pytanie będzie można udzielić dopiero za jakiś czas.