Nawet w czasie wakacji najwięksi gracze rynkowi nie próżnują. Interesujące doniesienia płyną z branży internetowej, gdzie odnotowano kolejną istotną transakcję. Yahoo nabyło firmę Flurry specjalizującą się w analityce aplikacji oraz reklamie mobilnej. Wszystko po to, by zwiększyć przychody z reklam na smartfonach. Tym samym organizacja zarządzana przez Marissę Mayer poszła w ślady swoich konkurentów, którzy już wcześniej zdecydowali się na podjęcie podobnych kroków.

Flurry doradza twórcom popularnych „apek”, w jaki sposób analizować dane o użytkownikach i dostarczać im bardziej spersonalizowanych treści reklamowych. Według informacji zawartych na stronie internetowej, firma współpracuje z ponad 170 tysiącami deweloperów aplikacji. Rosnąca w ostatnich latach popularność smartfonów, oraz coraz większa liczba osób korzystających z internetu przez telefony komórkowe czy tablety, skłoniła internetowych gigantów do poszukiwania możliwości zwiększenia przychodów z urządzeń mobilnych.

Obie firmy zapewniają, że dzięki połączeniu sił będą mogły lepiej obsługiwać swoich klientów. Prezes Flurry Simon Khalaf oświadczył, że jego przedsiębiorstwo osiągnęło dużo na własną rękę, a teraz wspólnie z Yahoo ma jeszcze większe szanse na rynkowy sukces. Żadna ze stron nie ujawniła warunków finansowych zawartej transakcji. Według źródeł, na które powołuje się BBC, Yahoo zapłaciło za Flurry między 200 a 300 mln dolarów. Jest to jedno z największych przejęć w historii tej internetowej firmy.

Wiadomość o przejęciu obiegła media krótko po tym jak poinformowano, że zysk przedsiębiorstwa obniżył się w ciągu drugiego kwartału o 18% i ukształtował na poziomie 270 mln dolarów. Z kolei przychody spadły o 3% i wyniosły 1,08 mld dolarów. Za gorsze wyniki internetowego giganta odpowiada przede wszystkim mniejsze zapotrzebowanie na reklamę cyfrową, które obniżyło się w okresie od kwietnia do czerwca o 8%. Jak nowy zakup wpłynie na rezultaty Yahoo w kolejnych kwartałach?