W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o zakończeniu najdłuższego strajku i najkosztowniejszego sporu płacowego w historii południowoafrykańskiego górnictwa. Wydawało się, że porozumienie podpisane między związkiem zawodowym AMCU i trzema największymi koncernami zajmującymi się wydobyciem platyny kończy okres perturbacji gospodarczych w kraju. Tymczasem dziś w RPA rozpoczął się kolejny strajk, ponad 220 tysięcy pracowników branży przemysłowej i inżynieryjnej.

Po fiasku rozmów „ostatniej szansy” na temat podwyżek płac i innych istotnych dla zatrudnionych w branży kwestii, członkowie największego w RPA związku zawodowego NUMSA (National Union of Metalworkers of South Africa) wezwali do podjęcia akcji protestacyjnej. Według informacji Reutera, marsze robotników odbędą się w kilku największych miastach kraju, w tym w Johannesburgu, Kapsztadzie i Durbanie. Rzecznik NUMSA Castro Ngobese zapowiedział również, że w środę pod siedzibą zakładu energetycznego Eskom będzie miała miejsce pikieta, której celem jest uzyskanie 12% podwyżki płac. Póki co pracodawcy zaproponowali podwyżki maksymalnie do wysokości 8%, który to poziom nie satysfakcjonuje związkowców.

Eskom jest producentem większości energii elektrycznej w RPA, a jego działalność jest uznawana za reprezentującą sektor publiczny. W związku z tym strajki pracowników firmy są w świetle prawa nielegalne. Jednak przedstawiciele NUMSA sugerują, że zdesperowani robotnicy mogą nie mieć innego wyboru. Akcja protestacyjna wpłynie negatywnie przede wszystkim na funkcjonowanie firm budowlanych i inżynieryjnych, takich jak Murray & Roberts oraz Aveng Ltd, które są zaangażowane w budowę dwóch elektrowni dla Eskomu.

Całkowity obrót w sektorze metalurgicznym i inżynieryjnym w RPA kształtuje się na poziomie 32 mld dolarów. Związek zawodowy NUMSA liczy ok. 340 tysięcy członków, z czego dwie trzecie planuje wziąć udział w akcji protestacyjnej. Analitycy uważają, że rozpoczynający się strajk jest kolejnym ciosem dla południowoafrykańskiej gospodarki, a wpływ działań NUMSA na osiągane przez nią wyniki będzie prawdopodobnie silniejszy, niż wpływ reprezentującego górników AMCU.