Postęp technologiczny powoduje, że ludzie mają z jednej strony coraz silniejszą potrzebę bycia online, natomiast z drugiej włączania do swojego codziennego życia nowoczesnych rozwiązań różnego rodzaju. Używają kamerek internetowych na przykład po to, by podglądać, co podczas ich nieobecności w domu robią dzieci lub zwierzęcy pupile. W ten sposób mogą nieświadomie zamieniać swój inteligentny dom w broń internetowej destrukcji.

Jak informuje BBC, ostatnio miała miejsca seria ataków na popularne strony internetowe, w których wykorzystano armię zainfekowanych urządzeń, począwszy od kamer po drukarki. Routery WiFi, cyfrowe rejestratory wideo, sterowane oświetlenie czy kamery bezpieczeństwa oferują potencjalnie łatwy dostęp do wewnętrznej, domowej sieci, a następnie do Internetu. A to niesie ze sobą szereg niebezpieczeństw.

W ubiegłym roku Internet Society ostrzegało, iż „połączony charakter urządzeń w ramach internetu rzeczy (Internet of Things, IoT) sprawia, że ​​każde słabo zabezpieczone urządzenie podłączone do sieci, wpływa potencjalnie na bezpieczeństwo i odporność na ataki hakerskie internetu w skali światowej”. Obecnie coraz większa liczba gadżetów ułatwiających życie lub służących rozrywce, takich jak inteligentne lodówki, elektroniczne nianie czy konsole do gier, ma funkcję online. Firma doradcza Gartner prognozuje, że do 2020 roku będzie ich w użyciu prawie 21 mld na całym świecie, w porównaniu z około 7 mld teraz.

Hakerzy wykorzystują więc do swoich ataków łatwe cele, takie jak inteligentne domy. W jaki sposób można się przed nimi chronić? Pierwsza zasada bezpieczeństwa brzmi „Nie używać domyślnych nazw kont i haseł.” Są one publikowane w internecie, a sieciowi przestępcy nie muszą dzięki temu sprawdzać tysięcy opcji. Po zakupie urządzenia z dostępem do sieci trzeba więc jak najszybciej zmienić domyślne hasło. Polecane są również oprogramowania, np. BullGuard IoT Scanner, dzięki któremu można sprawdzić, czy któryś z gadżetów z inteligentnej sieci domowej, nie jest upubliczniony a przez to narażony na ataki. Ta sama firma wprowadzi niedługo na rynek inteligentne urządzenie do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich połączonych w domowej sieci urządzeń, sygnowane marką Dojo.

Nie należy również przesadzać z ilością domowych kamer podłączonych do sieci. Powinny być one montowane tylko w niezbędnych miejscach i wyłączone, jeśli się z nich nie korzysta. Zasada ta dotyczy również innych inteligentnych urządzeń. Ważne jest także dokonywanie aktualizacji oprogramowania oraz kupowanie urządzeń od zaufanych sprzedawców. W walce o bezpieczne korzystanie z IoT powinni wziąć udział również przedstawiciele biznesu działający w tej branży. Problem w tym, że niestety nie ma wśród nich jednomyślności i póki co zamiast wspólnych standardów bezpieczeństwa, jest opracowywanych kilka wersji konkurencyjnych.